W tym artykule dowiesz się o:
Za nimi tęsknili kibice
Od lat w światowej piłce znajdowaliśmy piłkarzy mocniej lub symbolicznie związanych z Polską, którzy pomimo wysokich umiejętności, nie reprezentowali nigdy naszego kraju. Tęsknota za nimi zwiększała się zwłaszcza wtedy, kiedy Biało-Czerwoni nie osiągali sukcesów na arenie międzynarodowej. Kibice między Odrą i Wisłą zastanawiali się wtedy, jak dużym wzmocnieniem byłoby choćby zwerbowanie do kadry Lukasa Podolskiego, Miroslava Klose czy Paulo Dybali.
W Euro 2024, piłkarzy z polskimi korzeniami, grającymi w innych reprezentacjach, jest niewielu, co nie oznacza, że nie ma ich wcale. Na następnych kartach przybliżamy ich historie.
Willi Orban
Już 31-letni Willi Orban jest jednym z doświadczonych liderów Węgier. Obrońca zaczął grać w reprezentacji tego kraju w 2018 roku. Wcześniej nie wykluczał dołączenia do zespołu narodowego Niemiec, które reprezentował w futbolu młodzieżowym, ani gry dla Polski. W palącej wówczas dyskusji protestował Zbigniew Boniek. Prezes PZPN-u stał na stanowisku, że Polskę mają reprezentować piłkarze mocno z nią związani.
W Willim Orbanie płynie polska krew z uwagi na mamę Polkę. Urodzony w Kaiserslautern kształtował się jako człowiek i sportowiec w Niemczech. Nie występował w polskiej lidze, ani w żadnej z naszych kadr młodzieżowych. W Bundeslidze debiutował w 2011 roku, następnie dołączył w 2015 roku do RB Lipsk, ale nie doczekał się powołania od Niemców. Trzy lata później rozpoczął grę dla Węgier, z którego to kraju pochodzi jego tata.
Przyznanie Williemu Orbanowi polskiego paszportu nie było niemożliwe, ale formalnie trudne. Jego mama zrzekła się obywatelstwa kilka lat wcześniej. Piłkarz nie kryje się ze swoimi polskimi korzeniami i częściowo zna nasz język.
Tego zawodnika nikomu nie trzeba przedstawiać. Bramkarz reprezentacji Danii, uczestnik mistrzostw Europy i mistrzostw świata. Bywał kapitanem duńskiej drużyny narodowej. W reprezentacji Danii ma ponad 100 występów.
37-latek aktualnie jest zawodnikiem RSC Anderlecht. Ma polskie korzenie. Jego dziadek Antoni urodził się w 1933 roku w Wąbrzeźnie, a dopiero 28 lat później wyemigrował do Danii. To właśnie w tym kraju przyszedł na świat jego ojciec, również słynny bramkarz Peter Schmeichel. O polskich korzeniach bramkarza reprezentacji Danii można przeczytać m.in. TUTAJ.
W reprezentacji Niemiec w przeszłości nie brakowało zawodników o polskich korzeniach. Najlepszy przykład to wspominani wcześniej Lukas Podolski czy Miroslav Klose. Teraz w kadrze naszych zachodnich sąsiadów również mamy Biało-Czerwony akcent. Chodzi o Jamala Musiale. 21-letni Niemiec jest zawodnikiem Bayernu Monachium.
Ten piłkarz występował w młodzieżówkach Niemiec oraz Anglii. Ostatecznie zdecydował się na grę dla Niemców. Jego ojciec ma obywatelstwo nigeryjskie obok brytyjskiego. Jego mama, Carolin, ma natomiast mieć polsko-niemieckie korzenie.
Obsada bramki reprezentacji Polski to akurat najmniejsze zmartwienie selekcjonera Biało-Czerwonych. Na tej pozycji mamy kłopot bogactwa. Polska od zawsze stała dobrymi bramkarzami. W przypadku innych reprezentacji ta pozycja nie jest tak dobrze obsadzona. Nasi bramkarze są w cenie, a takich, którzy mogliby reprezentować Polskę, a bronią barw innych krajów, nie brakuje. Jednym z nich jest reprezentant Belgii, Thomas Kamiński. To na co dzień zawodnik angielskiego Luton Town. 31-latek znalazł się w kadrze Belgii na mistrzostwa Europy 2024. Do tej pory w barwach "Czerwonych Diabłów" wystąpił jeden raz.
Thomas Kaminski urodził się w Belgii. Polsko brzmiące nazwisko zawdzięcza ojcu - Jackowi Kamińskiemu, byłemu reprezentantowi kadry Biało-Czerwonych w siatkówce.