W tym artykule dowiesz się o:
"L'Equipe": Niechęć do ataków wzięła górę
Mecz reprezentacji Francji z Portugalią nie był zbyt porywającym widowiskiem. Zarówno w regulaminowym czasie gry, jak i w dogrywce gole nie padły i o tym, kto awansuje do półfinału zadecydowały rzuty karne. Te lepiej egzekwowali Francuzi i nadal są w grze o medale mistrzostw Europy.
"Po dobrze wykonywanych rzutach karnych reprezentacja Francji wygrała z Portugalią i gra dalej. Mecz przez długi czas przypominał grę w szachy. W pierwszej połowie niechęć obu drużyn do ataków wzięła górę nad resztą. W drugiej było już nieco ciekawiej: dobre momenty miały oba zespoły. Przez długi czas najważniejszym momentem dodatkowych 30 minut była decyzja Didiera Deschampsa o zdjęciu z boiska Kyliana Mbappe, którego zastąpił Bradley Barcola. W rzutach karnych Joao Felix nie trafił, upijając Mike'a Maignana i jego kolegów ze szczęścia" - opisuje
"Le Parisien": Było pewne, że zakończy się karnymi
"W piątkowy wieczór w Hamburgu francuska drużyna Didiera Deschampsa, która w meczu nadal nie strzeliła gola, zakwalifikowała się po rzutach karnych do półfinału mistrzostw Europy. The Blues po raz pierwszy od... 1998 roku zdołali wyjść żywi z rzutów karnych. To było pięć udanych i znakomitych strzałów. Triumf! Skoro pisano, że Francja umie bronić, jednocześnie było pewne, że sprawa zakończy się karnymi" - dodaje "Le Parisien".
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Wrócił temat "afery premiowej". Zachowanie Michniewicza? "Widzę, że nic nowego"
"Le Figaro": Waleczni, ale niezbyt spektakularni
"Francuska drużyna była waleczna, ale niezbyt spektakularna. Zdołała zakwalifikować się do półfinału Euro. Zrobiła to po rozczarowującym ćwierćfinale i zaskakująco błyskotliwych rzutach karnych. Jest jedna stała rzecz w reprezentacji Francji podczas tegorocznego Euro. Jest solidna, mocna i nie traci wielu bramek. Musieliśmy przecierać oczy, widząc kiepski spektakl, jaki zaprezentowali Francuzi i Portugalczycy przez pierwsze usypiające czterdzieści pięć minut" - relacjonuje "Le Figaro".
RMC Sport: Historyczna rzecz
"W piątkowy wieczór w ćwierćfinale Euro Francja i Portugalia zdecydowały się na rzuty karne, które lepiej egzekwowali Francuzi i dołączyli do Hiszpanii w półfinale. Francja nie wygrała sesji od Pucharu Świata w 1998 roku. Jednocześnie francuski zespół jako pierwszy od 60 lat dotarł do półfinału Euro, nie zdobywając gola z gry" - czytamy w RMC Sport.