W tym artykule dowiesz się o:
Linia graniczna, która podzieliła grupę zachodnią II ligi na "strefę życia i śmierci" znalazła się między 8. a 9. lokatą. Kluby powyżej linii albo wywalczyły awans (miejsca 1-2) albo zachowały prawo występowania na tym poziomie (miejsca 3-8). Pozostałe, sklasyfikowane poniżej (miejsca 9-18) pożegnały się ze szczeblem centralnym. [ad=rectangle] Całe zamieszanie spowodowała reorganizacja rozgrywek. PZPN postanowił utworzyć jedną, centralną II ligę złożoną z 18 zespołów zamiast tak jak dotychczas - dwóch grup: zachodniej i wschodniej. Na razie głośniejsi są przeciwnicy reformy. Większe koszta przy podobnych przychodach i tylko teoretycznie większym prestiżu mogą okazać się ciosem dla klubów. Nie zmieniło to jednak faktu, że mało kto poddał się w walce o wyższe cele.
Kwestia awansu rozstrzygnęła się już na trzy kolejki przed końcem sezonu. Promocję wywalczyły sobie Chrobry Głogów i Bytovia Bytów. Chrobry liderował już po rundzie jesiennej i mimo przejściowych trudności poradził sobie z łatką faworyta - przegrał wiosną tylko dwa mecze i zafiniszował z przewagą aż dziewięciu punktów nad 3. Zagłębiem Sosnowiec.
Trenerem Chrobrego Głogów jest ju od 3,5 roku Ireneusz Mamrot - specjalista od awansów. Klub przebył z jednym szkoleniowcem drogę z III do I ligi, w międzyczasie dwukrotnie finiszując na 8. miejscu w II lidze. Tylko jeden szkoleniowiec w zakończonym sezonie mógł się pochwalić dłuższym stażem - Jerzy Brzęczek z Rakowa Częstochowa.
Na podobną stabilizację stawia się sporadycznie - w trakcie sezonu dokonano aż 18 zmian na ławkach trenerskich w 10 klubach. Kilka z nich w niesmacznym stylu. Michał Grzelczyk ze Stelmetu UKP Zielona Góra otrzymał propozycję zostania asystentem Tomasza Arteniuka po dwóch tygodniach od zatrudnienia w charakterze pierwszego trenera. Dariusz Żuraw został przez włodarzy Odry Opole najpierw zwolniony, następnie odwołany z urlopu na jeden mecz z Jarotą Jarocin, by ostatecznie zostać definitywnie pożegnanym.
Bytovia Bytów awansowała do I ligi pod wodzą Pawła Janasa. - Na pewno skład trzeba będzie uzupełnić. Wystarczył nam na awans, ale patrząc w przyszłość, to w I lidze jest dużo więcej doświadczonych zespołów i byłoby nam bardzo trudno w takim zestawieniu - zapowiada były selekcjoner reprezentacji Polski, który prawdopodobnie zostanie w Bytowie. Jego drużyna wyprzedziła wiosną Górnika Wałbrzych, który zimował na pozycji wicelidera. [ad=rectangle] Górnik nie poszedł jednak za ciosem. Znalazł się w dolnych rejonach tabeli wiosny i do ostatniej kolejki nie był pewny nawet utrzymania. Zapewnił je sobie dopiero zwycięstwem 1:0 z Wartą Poznań. Było to dopiero trzecie, boiskowe zwycięstwo wałbrzyszan w 2014 roku. W zestawieniu z 11 wygranymi na jesieni - wynik to doprawdy mizerny.
Efektowną wiosnę mieli natomiast: 3. na koniec sezonu Zagłębie Sosnowiec i 4. Błękitni Stargard Szczeciński. Zagłębie korzystało z potknięć liderów na początku roku i napierało na miejsca premiowane awansem, aż w końcu samo zaczęło się potykać na przełomie maja oraz czerwca i pogrzebało szanse na awans. Błękitni byli największą sensacją sezonu i postrachem faworytów. Jedyny beniaminek, który uniknął spadku, to mądrze budowana przez trenera Krzysztofa Kapuścińskiego drużyna oparta na zawodnikach z Pomorza Zachodniego. W 34 kolejkach strzeliła najwięcej - 58 goli.
Generalnie w grupie zachodniej II ligi padło 731 goli w rozegranych 292 meczach, co daje średnią 2,5 gola na mecz. Średnia jest lepsza niż w I lidze (2,33), lecz słabsza niż w T-Mobile Ekstraklasie (2,65). Najwięcej - 8 bramek padło w wygranym przez Gryfa Wejherowo 6:2 spotkaniu z Wartą Poznań. Był to zarazem najgorszy występ obrony Zielonych od 11 lat!
Warta Poznań zakończyła sezon na 8. miejscu i będzie jedynym przedstawicielem Wielkopolski w nowej II lidze. Plany w Poznaniu były duże, nazwiska głośne, ale spadkowicz z I ligi grał chimerycznie, zaliczył szereg hańbiących wpadek i stosunkowo szybko pożegnał się z szansami na awans. Grupę drużyn, które utrzymały się zamykają: MKS Kluczbork oraz Rozwój Katowice.
Pozostałe kluby (z miejsc 9-18) pożegnały się z II ligą. Wśród nich są takie firmy jak Polonia Bytom, Raków Częstochowa czy Odra Opole. Walka o uniknięcie przykrego spadku była zacięta - dość powiedzieć, że na dwie kolejki przed końcem było w nią zawikłanych aż dziewięć drużyn, czyli połowa stawki. Do utrzymania potrzebne było zdobycie aż 50 punktów!
W wymienionej Polonii Bytom ostatnie miesiące były ciekawe. Odjęcie punktów za zaległości finansowe, kontrowersje związane z: odsunięciem od zespołu Piotra Rockiego, zatrudnieniem i szybkim pożegnaniem Artura Skowronka, aż wreszcie szalony mecz z Jarotą Jarocin, w którym jako bramkarz musiał zagrać napastnik Marcin Lachowski. - Najpierw strzeliłem bramkę, a potem broniłem dostępu do własnej. Pewnie z tego meczu będę chciał płytkę i to będzie moja pierwsza. Kilkanaście lat gram w piłkę, a nigdy swojego meczu nie nagrywałem, ale tego nie mogę przepuścić. To się zdarza raz na całe życie - mówił Lachowski po zwycięstwie 2:1.
Co jeszcze zapamiętamy z tego sezonu? Przepiękne gole Marcina Lachowskiego i Michała Bartkowiaka, które obiegły także zagraniczne media. Dwa błyskawiczne "samobóje" Damiana Czecha z Ostrovii 1909 Ostrów Wlkp. w rywalizacji z Gryfem Wejherowo. W końcu fenomenalną pogoń Błękitnych Stargard, którzy odrobili stratę trzech goli ze Stelmetem UKP Zielona Góra.
Skoro już mowa o zespole z Zielonej Góry - właśnie w nim występował król strzelców Wojciech Okińczyc. "Oki" zdobył 19 bramek, o dwie więcej od Michała Magnuskiego z Błękitnych. Co łączy obu zawodników? Flota Świnoujście. O przejściu Magnuskiego do klubu znad morza spekuluje się aktualnie, a właśnie w nim swoją ostatnią szansę na wyższym szczeblu dostał Okińczyc. Napastnik nie zaczarował jednak Świnoujścia, dostał niewiele szans, a kiedy już wchodził na boisko - nie wyróżnił się niczym wyjątkowym.
Grupa zachodnia II ligi przechodzi do historii. Drużyny, które zachowały status II-ligowca czekają zupełnie nowe rozgrywki. Jakie będą, czy reorganizacja zwiększy ich poziom i prestiż i czy koszta nie przerosną oczekiwanych zysków? Pierwsze odpowiedzi będziemy poznawać od sierpnia.