W tym artykule dowiesz się o:
1999 rok
Po raz pierwszy Arsene Wenger spotyka się jako menedżer Arsenalu z Barceloną. Ma to miejsce w fazie grupowej Ligi Mistrzów i w pierwszym pojedynku na Camp Nou pada remis 1:1. Jedyną bramkę dla Katalończyków strzelił wówczas Luis Enrique, dzisiaj trener Barcelony.
W rewanżu Kanonierzy grają już dużo gorzej i przegrywają 2:4. W zaledwie 60 sekund londyńczycy stracili dwa gole, a ponownie Luis Enrique trafił do siatki Arsenalu. To była pierwsza porażka Wengera z Barceloną jako menedżer Kanonierów.
Zobacz wideo: Zjazd PZPN wstrząśnie polską piłką?
2006 rok
To mógł być największy sukces Wengera jako menedżera Arsenalu. Pierwszy raz doszedł do finału Ligi Mistrzów. Już po trzech minutach meczu na Stade de France Thierry Henry powinien mieć na koncie dwie bramki. Fantastycznie bronił jednak Victor Valdes.
Dobrze dysponowany Arsenal został zatrzymany już w 18. minucie. Za czerwoną kartkę z boiska wyleciał Jens Lehmann, ale to Kanonierzy wyszli na prowadzenie za sprawą gola Sola Campbella (na zdjęciu).
Długo utrzymywał się korzystny dla Arsenalu wynik. Dopiero 14 minut przed końcem Barcelona wyrównała, a chwilę później zdobyła kolejną bramkę i zwyciężyła 2:1.
2010 rok
Obie drużyny zmierzyły się ze sobą w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Barcelona prowadziła na Emirates Stadium już 2:0 i nic nie wskazywało na to, że Arsenal tego dnia podniesie się. Jednak najpierw Theo Walcott, a następnie Cesc Fabregas doprowadzili do wyrównania.
Sprawa awansu do półfinału wciąż była otwarta, chociaż rewanż na Camp Nou był wręcz misją nie do zrealizowania. Kanonierzy sensacyjnie po 18. minutach objęli prowadzenie, ale później zostali sprowadzeni do parteru przez Lionel Messiego. Argentyńczyk wbił im cztery gole i Barcelona wygrała 4:1.
2011 rok
Rok po blamażu na Camp Nou w 1/16 Ligi Mistrzów znów Arsenal musiał rywalizować z Barceloną. Na Emirates Stadium między słupkami stał Wojciech Szczęsny i to był magiczny wieczór dla Kanonierów. Pierwszy raz pod wodzą Wengera wygrali z Katalończykami. Wynik 2:1 nie był idealny, ale dawał nadzieję przed rewanżem.
Na Camp Nou trwał zażarty pojedynek. Jeszcze w pierwszej połowie z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Wojciech Szczęsny, a tuż przed przerwą Messi dał prowadzenie Barcelonie. Osiem minut po zmianie stron goście wyrównali, ale 180 sekund później za drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę z boiska wyleciał Robin van Persie.
W 69. minucie Xavi wyrównał losy rywalizacji, a 120 sekund później Messi wyrzucił Arsenal z Ligi Mistrzów.