Robert Lewandowski nie da sobie w kaszę dmuchać!
Robert Lewandowski nie należy do napastników, którzy spuszczą uszy po sobie i pozwolą obrońcom na pomiatanie sobą. Podczas sobotniego meczu 28. kolejki Bundesligi przekonał się o tym David Abraham z Eintrachtu Frankfurt (1:0).
Maciej Kmita
W 41. minucie spotkania Robert Lewandowski wystartował do prostopadłego podania z głębi pola. Kapitan reprezentacji Polski dał się złapać na spalonym, ale nim sędzia Florian Meyer przerwał grę, z "Lewym" do piłki ścigał się David Abraham.
Piłkarze walczyli o pozycję, a gdy sędzia użył gwizdka, napastnik Bayernu chciał złapać piłkę w ręce, ale Abraham pchnął napastnika Bayernu, co Polakowi mocno się nie spodobało i obaj piłkarze mieli sobie coś do powiedzenia.
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (15)
-
Krzysiek Wroński Zgłoś komentarzi po CH*J tyle stron do przeglądania zamiast umieścić na jednej..........
-
granat49 Zgłoś komentarzLewy nie wytrzymał i popuścił
-
Krzysztof Łukaszewski Zgłoś komentarzŻenada . I zachowanie Lewandowskiego i ekscytacja WP.
-
Tadeusz Mendyka Zgłoś komentarzbędę o nim decydować".....jeśli się z tym zgadzasz, popierasz to...podziękuj, opublikuj, po prostu walcz z CIEMNOTĄ
-
bartollo Zgłoś komentarzZ jednego zajścia zrobić "artykuł" na 7 slajdów. Mistrzostwo....w żenadzie.
-
Antek Pyta Zgłoś komentarzzorro jest slabeusz powinien mu dac w kly to by sposcil z tonu i przestal gwiazdorzyc a zorrem zostanie do konca zycia MATOL
-
teknokiller Zgłoś komentarz-David ,pamiętaj.. przed meczem myjemy ząbki...
-
Kazik23 Zgłoś komentarzTu się nie mówi tylko w ryj się wali....ale tego Robert chyba nie umi.
-
uwertura Zgłoś komentarzPrzynajmniej kibice dowiedzieli się że jest na murawie.