Leicester City wkracza do Ligi Mistrzów. Lisy potrzebują wzmocnień. Marcin Wasilewski na wylocie?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Leicester City zapewniło sobie już awans do Ligi Mistrzów - pierwszy raz w historii klubu. Jednak Lisy potrzebują solidnych wzmocnień, aby wielki triumf nie przerodził się w kompromitację

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 4

BRAMKARZE

Bez wątpienia numerem jeden w Leicester City jest Kasper Schmeichel. Duńczyk rozgrywa sezon życia i nic dziwnego, że w mediach pisze się, że jego osobą zainteresowała się słynna FC Barcelona. Jednak Schmeichel ma na karku już 29 lat i tak naprawdę całą karierę spędził w niższych ligach. Ba, w League Two (trzecia liga angielska) rozegrał więcej spotkań niż w Premier League! Blisko dwie setki dorzucił w The Championship, a występował również w League One. Jego doświadczenie na arenie europejskiej jest nikłe.

Jego zmiennikiem jest Mark Schwarzer. Bramkarz bardzo szanowany na Wyspach Brytyjskich, ale niestety Australijczyk ma na karku już... 43 lata. Nie jest zatem wartościowym zastępcą dla Schmeichela. Tak samo jak Ben Hamer - obecnie trzeci golkiper Lisów. On ostatni raz w pierwszym zespole zagrał 1,5 roku temu. Jeśli plotki o Schmeichelu potwierdzą się, to Leicester może mieć ogromne problemy z obsadą pozycji bramkarza.

2
/ 4

OBROŃCY

Marcin Wasilewski to jedna z ofiar systemu Claudio Ranieriego. Włoch wychodzi z założenia, że zwycięskiego składu nie zmienia się i tak jest właśnie z Polakiem. Zaledwie dwa rozegrane mecze w Premier League w tym sezonie chluby "Wasylowi" nie przynoszą, ale w większości z nich siedział na ławce rezerwowych. Jednak parę Wes Morgan - Robert Huth nie dało się wygryźć. Ten pierwszy znalazł się w najlepszej "jedenastce" sezonu, a Huth jest w kapitalnej dyspozycji. Ma największe doświadczenie spośród wszystkich graczy w defensywie. Nie tylko grał w zespole mistrza Anglii Chelsea, ale jest także byłym reprezentantem Niemiec. Jednak problemem podstawowego zestawienia Leicester w linii obrony jest wiek piłkarzy. Morgan ma 32 lata, Huth 31, Danny Simpson ma już 29 wiosen na karku, a Christian Fuchs 30. Jeśli Morganowi czy Huthowi coś stałoby się, to zastępował go 35-letni Wasilewski.

Polak ma ważną umowę tylko do końca tego sezonu i wiele wskazuje na to, że nie zostanie ona przedłużona. Z drugiej strony Lisy będą musiały poważnie wzmocnić swoją kadrę i być może Wasilewski dostanie jeszcze roczną umowę, aby ratować Claudio Ranieriego w sytuacjach awaryjnych.

ZOBACZ WIDEO Francuzi obawiają się zamachów? "Nie jesteśmy gotowi na Euro"

3
/ 4

POMOCNICY 

Druga linia wydaje się być najmniejszym zmartwieniem Leicester. Tworzą ją tacy zawodnicy jak: Danny Drinkwater, Riyad Mahrez czy N'Golo Kante. Cała wspomniana trójka ma 25-26 lat, więc jest w idealnym wieku dla piłkarza. Jednak największym zagrożeniem są inne kluby, bardziej bogate i o większym prestiżu. Już dopytują się o największe gwiazdy Leicester - zwłaszcza o Mahreza, który został wybrany najlepszym piłkarzem sezonu.

Kiedy latem 2015 roku odchodził Esteban Cambiasso wydawało się, że druga linia Leicester będzie miała ogromne problemy. Tymczasem w życiowej formie są zawodnicy występujący w pomocy, a i w rezerwie Claudio Ranieri ma chociażby 21-letniego Daniela Amartey'a (reprezentant Ghany) czy 19-letniego Demaraia Gray'a, który uważany jest za spory talent i z powodzeniem włoski szkoleniowiec wprowadza go do gry. Ranieri posiada zatem 8-9 zawodników mogących grać w drugiej linii.

4
/ 4

NAPASTNICY

Tutaj trzeba postawić ogromny znak zapytania. Jamie Vardy jest w tym sezonie w nieziemskiej dyspozycji, strzela bramki jak na zawołanie, ale przez całą swoją karierę tego nie czynił. Przez cztery lata gry zdobył dla Lisów 47 goli w lidze, ale blisko połowę w tym sezonie. Ma już 29 lat i czy będzie w stanie powtórzyć taki wyczyn w kolejnych rozgrywkach? Jego zmiennikiem jest Leonardo Ulloa i na 29-latka zawsze można liczyć, ponieważ nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Jednak Argentyńczyk grał przez całą karierę w przeciętnych zespołach i nigdy nie występował w europejskich pucharach. Trudno zatem przypuścić, jak się w nich sprawdzi.

Trzecim napastnikiem w kolekcji Ranieriego jest Shinji Okazaki. Japończyk robi dużo wiatru podczas meczu, sporo walczy, ale nie przekłada się to na liczby. 30-latek w 33 meczach Premier League zdobył zaledwie pięć goli, dorzucił dwie asysty - kiepsko jak na kogoś kto regularnie występuje w podstawowym składzie w zespole lidera ligi. Sprowadzenie jeszcze jednego napastnika wydaje się być nieuniknione.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
amen
29.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Fatalna? 35 lat na karku, a jest w składzie drużyny która pisze historię. Fatalne to miał złamanie nogi.