W tym artykule dowiesz się o:
Takie rzeczy nie zdarzają się w lidze angielskiej, a zwłaszcza na poziomie Premier League. Chwile grozy przeżyli piłkarze oraz sztab szkoleniowy Manchesteru United. Ich autokar został zaatakowany na ulicach Londynu przez kibiców West Ham United. W kierunku pojazdu były rzucane butelki oraz kamienie. Londyńska policja zmobilizowała duże siły, aby umożliwić przejazd autobusu.
Na wtorkowy wieczór na godzinę 20:45 czasu polskiego został zaplanowany mecz West Ham United z Manchesterem United. Jednak pojedynek opóźnił się o 45 minut, ponieważ kibice Młotów skutecznie uniemożliwili dojazd autokaru na miejsce rozgrywania spotkania. Trzeba dodać, że WHU gra ostatni mecz w historii na Upton Park. Londyńczycy nieprzerwanie od 1904 roku występowali na tym obiekcie.
Pictures of the coach #manutd #mufc #whufc pic.twitter.com/smNLNv6rUn
— RedCafe.net (@red_cafe) 10 maja 2016
To wybita szyba w autokarze Manchesteru United po tym jak trafiła go jedna z butelek rzuconych przez kibiców West Ham United. Po całym zajściu kapitan drużyny Wayne Rooney powiedział, że autokar został "zmiażdżony". Wielu policjantów musiało interweniować na ulicach Londynu, aby umożliwić przejazd drużyny Czerwonych Diabłów.
West Ham fans filmed pelting the #MUFC team bus with bottles #UptonParkpic.twitter.com/yN72o1lLTChttps://t.co/W50nX8nzCw
— Telegraph Football (@TeleFootball) 10 maja 2016
Swojego oburzenia nie krył Louis van Gaal, menedżer MU. - Co ja mam wam powiedzieć? Obrazki mówią same za siebie - rzucił w kierunku dziennikarzy holenderski szkoleniowiec. To już drugi raz, gdy w Londynie Man Utd z opóźnieniem rozpocznie mecz. Kilka tygodni temu autokar Czerwonych Diabłów ugrzązł w korkach przed meczem z Tottenhamem Hotspur.
Tymczasem policja wystosowała oświadczenie, w którym poinformowała, że jeden policjant został poszkodowany, ale nie dokonano jeszcze żadnych zatrzymań.