Liga Mistrzów i Liga Europy bez gigantów! Chelsea, Liverpool, Milan i nie tylko nie zagrają w pucharach

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Znamy już niemal wszystkie zespoły, które wystartują w przyszłej edycji europejskich pucharów. W tym gronie niespodziewanie brakuje kilku świetnie znanych firm regularnie występujących na arenie międzynarodowej.

1
/ 8

Chelsea FC - 10. miejsce w Premier League

Największym zaskoczeniem jest absencja The Blues. Zespół, który od wielu lat walczył o najwyższe cele na arenie międzynarodowej i triumfował w Lidze Mistrzów oraz Lidze Europy, zaliczył bardzo słaby sezon. Fatalnie wystartował pod wodzą Jose Mourinho, a Guus Hiddink zdołał tylko wyprowadzić drużynę na 10. pozycję.

Trudno spodziewać się, że Chelsea będzie nieobecna na arenie międzynarodowej dłużej niż przez jeden sezon. Nowy menadżer Antonio Conte powinien zatroszczyć się o awans, nawet gdyby w letnim okienku transferowym stracił jednego czy dwóch kluczowych graczy.

2
/ 8

Valencia CF - 12. miejsce w Primera Division

Nietoperze zaliczyły najgorszy sezon ligowy od 28 lat! Wtedy finiszowały na 14. pozycji, by w każdej kolejnej edycji zająć lokatę w górnej połówce tabeli Primera Division. Tym razem Valencia osiągała mocno rozczarowujące wyniki, a kolejne zmiany trenerów nie pomagały.

Na Estadio Mestalla nie sprawdził się Nuno Espirito Santo, którego zastąpił Gary Neville i rozczarował na całej linii. Kolejny ze szkoleniowców Pako Ayestaran nie był już w stanie dać Valencii awansu na arenę międzynarodową.

ZOBACZ WIDEO Sławomir Peszko o urazie Wszołka. "Poważna kontuzja w głupiej sytuacji"

3
/ 8

AC Milan - 7. miejsce w Serie A

Rossonerich zabraknie w pucharach już drugi rok z rzędu! Tym razem szanse na awans mieli spore, ale beznadziejnie finiszowali. Najpierw ustąpili w końcówce sezonu US Sassuolo (zadebiutuje na arenie międzynarodowej) w tabeli Serie A, a następnie po dogrywce przegrali w finale Pucharu Włoch z Juventusem Turyn (0:1).

Fani Milanu po wielomilionowych wzmocnieniach dokonanych przez działaczy liczyli na znaczną poprawę gry. Carlos Bacca robił co mógł, ale nie miał wystarczającego wsparcia w partnerach i z ambitnym planów nic nie wyszło. Lepsze ruchy transferowe wykonał Inter Mediolan, który po rocznej przerwie powraca do Ligi Europy.

4
/ 8

[tag=615]

[/tag] Liverpool FC - 8. miejsce w Premier League

To był szalony sezon Liverpool, który w lidze grał w kratkę i zajął dopiero ósmą lokatę, ale w Pucharze Ligi Angielskiej oraz Lidze Europy dotarł aż do finału. Gdyby w decydującym meczu sięgnął po zwycięstwo, zakwalifikowałby się do pucharów, ale ustąpił zarówno Manchesterowi City (1:1, k. 1:3), jak i Sevilla FC (1:3).

Juergen Klopp pozytywnie wprowadził się do angielskiego zespołu. The Reds mieli wiele przebłysków (jak chociażby wspaniały comeback z Borussią Dortmund w półfinale LE) i momentami grali naprawdę nieźle, jednak ostatecznie zostali bez pucharów. To daje im dogodną okazję, by rzucić wszystkie siły na walkę o mistrzostwo kraju.

5
/ 8

Lazio Rzym - 8. miejsce w Serie A

Do nierównej gry sympatycy Lazio zdążyli się już przyzwyczaić. Po słabszym okresie Biancocelesti sezon 2014/2015 mieli udany i zajęli miejsce na najniższym stopniu podium Serie A. W kolejnej edycji wrócili jednak do słabej postawy i ani razu nawet nie zbliżyli się do europejskich pucharów.

Lazio okazywało się słabsze od większości drużyn z czołówki Serie A, a wpadki zaliczało nawet w meczach z przeciwnikami walczącymi o pozostanie w elicie. Jak zapowiedzieli już działacze, w nowym sezonie zespół będzie niemal całkowicie odmieniony kadrowo, a trenerem prawdopodobnie zostanie Jorge Sampaoli - świetnie znany z udanej pracy z reprezentacją Chile.

6
/ 8

VfL Wolfsburg - 8. miejsce w Bundeslidze

Ćwierćfinalista Ligi Mistrzów nie zakwalifikował się nawet do Ligi Europy. W pucharach Wilki radziły sobie nieźle i przy odrobinie szczęścia mogły wyeliminować Real Madryt, ale na krajowym podwórku zawiodły. Okazało się, że odejście dwóch liderów: Kevina De Bruyne i Ivana Perisicia jest niemal niemożliwe do zrekompensowania.

Oczekiwań nie spełnili kreowani na liderów Max Kruse i Julian Draxler, formy nie odzyskał Andre Schuerrle, a nieco zagubił się Bas Dost. Zabrakło lidera, jakim był najlepszy piłkarz Bundesligi w sezonie 2014/2015 - Kevin De Bruyne. W tych okolicznościach ósma lokata w tabeli nie jest zaskoczeniem.

7
/ 8

Olympique Marsylia - 13. miejsce w Ligue 1

To był koszmarny sezon w wykonaniu potentata z Marsylii. Piłkarzom ze Stade Velodrome bliżej było do spadku aniżeli miejsc gwarantujących udział w Lidze Europy. Kadrowo Olympique wciąż prezentuje się nieźle, ale na boisku fajerwerków nie pokazał praktycznie wcale.

Słabe wyniki poskutkowały zwolnieniem trenera Michela, którego pod koniec kwietnia zastąpił Franck Passi. Gdy następowała roszada na stanowisku szkoleniowca, OM zajmował dopiero 15. miejsce w tabeli, a ostatecznie finiszował na 13. pozycji. Nie zmienia to faktu, że odniesienie zaledwie 10 zwycięstw w 38 kolejkach to kompromitacja zespołu z południa Francji.

8
/ 8

Galatasaray Stambuł - 6. miejsce w Super Lig i Dnipro Dniepropietrowsk - 3. miejsce w lidze ukraińskiej

Słabiutki sezon zaliczyło Galatasaray. Turecki gigant znad Bosforu uplasował się dopiero na szóstym miejscu, który nie gwarantuje startu w Lidze Europy. "Galata" i tak by w nich nie zagrała, ponieważ decyzją UEFA została na dwa lata wykluczona z udziału w europejskich pucharach ze względu na naruszenie przepisów finansowych.

Europejska federacja w ten sam sposób ukarała finalistę Ligi Europy z 2015 roku - Dnipro Dniepropietrowsk. W przypadku Ukraińców sankcja jest bardziej dotkliwa, ponieważ obejmuje aż trzy sezony, a poza tym realnie pozbawia startu na arenie międzynarodowej. Powód? Zespół Myrona Markewicza zajął trzecie miejsce w tabeli i w normalnych okolicznościach wystartowałby w LE.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (5)
avatar
Darek Benor
21.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
może i bez tych gigantów zdobędą znaczące miejsce. Liga angielska terminy spotkań nie jest mi obce, czytałam w przedmeczem. info jakie terminy ma Liverpool, 8 lipca pierwszy mecz.  
avatar
Paweł Chodynicki
22.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brakuje jeszcze LECH POZNAŃ :) Może to nie gigant europejski ale na pewno Polski :) Nie to co ta zapyziała słoikarnia  
avatar
Białe Legiony
22.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
kartoflany sas to cfel bity pentem po polikach :)  
Natasha
22.05.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Jeżeli takie tuzy odpadły, to teraz ewidentnie nadchodzą czasy Legii, czyli będzie miała swoje 180 minut :-D