W tym artykule dowiesz się o:
Takie sytuacje jak z finału Ligi Mistrzów, który transmitowany jest do wielu krajów i oglądany wręcz przez setki milionów ludzi, tylko psują i tak fatalną opinię Pepe. Obrońca Realu Madryt w 72. minucie leżał na murawie po starciu z jednym z rywali. Do reprezentanta Portugalii podszedł wtedy Felipe Luis i delikatnie trącił piłkarza Królewskich dłonią w twarz, na co Pepe zareagował, jakby otrzymał nokautujący cios, czym chciał zmusić sędziego Marka Clattenburga do ukarania Brazylijczyka kartką za niesportowe zachowanie. Na szczęście arbiter nie dał się nabrać.
Jednak jak się okazuje, Pepe nie pierwszy raz udawał w meczu z Atletico Madryt.
Kolejna "symulka" Pepe miała miejsce podczas meczu La Liga 2 marca 2014 roku na Vicente Calderdon. Po jednym ze stałych fragmentów gry obok siebie stali Pepe i Diego Godin. Urugwajczyk delikatnie cofnął się i musnął tyłem głowy twarz piłkarza Realu Madryt. Ten padł jak rażony prądem, chwytając się za twarz. I tym razem na nic zdało się udawanie ze strony reprezentanta Portugalii. Godin z boiska nie został usunięty.
Następna sytuacja z Atletico Madryt to już bezmyślna prowokacja Pepe.
Diego Costa znany jest ze swojego porywczego charakteru, podszczypywania, prowokowania, a także udawania. Trafił na Pepe, który do grzecznych przecież nie należy.
ZOBACZ WIDEO Jerzy Dudek: Wielki szacunek dla Atletico (źródło TVP)
{"id":"","title":"","signature":""}
Całe spotkanie iskrzyło pomiędzy nim a napastnikiem Atletico Madryt (dzisiaj Chelsea). Costa nasmarkał kilkukrotnie na swoją rękawiczkę, a następnie "zawartość" wylądowała na twarzy Sergio Ramosa. Pepe nie pozostał dłużny rywalowi i zrewanżował się przeciwnikowi za atak na jego kolegę z obrony, ale jemu do całej akcji nie była potrzebna rękawiczka.
Tymczasem za swoją głupotę w meczu z FC Barcelona przypłacił ogromną krytyką, o czym przeczytacie na kolejnej karcie.
To był popis bezmyślności Pepe. Po jednym z fauli na Leo Messim, gracz Realu Madryt został poproszony przez sędziego, aby podszedł do niego. Pepe widząc leżącego na murawie Argentyńczyka bardzo blisko przeszedł obok niego aż w końcu celowo nadepnął mu na dłoń. Cały piłkarski świat wrzał, a Pepe bardzo często odlatywał w swoich emocjach w meczach z FC Barcelona. Swoją frustrację tłumił ostrymi wejściami w zawodników.
Jednak największym skandalem było skopanie zawodnika Getafe w 2009 roku, o czym przeczytacie na kolejnej karcie.
- Nie poznawałem samego siebie, wpadłem w jakąś furię - mówił już po meczu z Getafe w 2009 roku. Pepe skopał bez piłki leżącego na murawie zawodnika Getafe, a podczas szamotaniny z innym, uderzył go pięścią w twarz. Kara była surowa - 10 meczów kary. Hiszpańska federacja nie miała litości dla wyczynu zawodnika Realu Madryt.