Będzie rekordowe okno transferowe?

Wciąż najdroższym piłkarzem w historii futbolu jest Gareth Bale. Real Madryt zapłacił za niego 101 milionów euro. Z roku na rok kluby płacą coraz większe pieniądze za zawodników, ale wydaje się, że tego lata nie padnie żaden transferowy rekord. Wciąż niepewny swojej przyszłości na Camp Nou jest Neymar. Brazylijczyk nie może porozumieć się z FC Barcelona w kwestii kontraktu indywidualnego (rozbieżności finansowe) i w mediach pojawiają się informacje, że mógłby opuścić Dumę Katalonii. Wydaje się jednak, że są to jedynie negocjacje dotyczące jego kontraktu z FC Barcelona. Gdyby jednak faktycznie miało dojść do transferu, to wówczas Neymar zostałby najdroższym piłkarzem w historii futbolu i za jego kartę zawodniczą trzeba byłoby wyłożyć grubo ponad 100 milionów euro.

Nie oznacza to, że Euro 2016 czy też Copa America nie wykreują innego transferu. Bayern Monachium mówi stanowcze "nie" w przypadku Roberta Lewandowskiego, ale w przypadku gdyby doszło do transakcji, to "Lewy" byłby z pewnością w piątce najdroższych graczy w historii futbolu.

W tamtym roku największe transfery zrobił Manchester City - poza wspomnianym de Bruyne do klubu dołączył jeszcze za 69 mln euro Raheem Sterling. Na ósme miejsce spadł już Zinedine Zidane, który w 2001 roku był najdroższym zawodnikiem w historii. Wiele wskazuje na to, że po tym okienku może wypaść z czołowej dziesiątki, a nawet sam może się z niej wyrzucić, gdy dokona transferów do Realu Madryt.

Najdroższe transfery w historii futbolu (dane wg transfermarkt.de):

Paul Pogba - 80 mln euro

Nie można w stu procentach osądzić, że Pogba zmieni otoczenie, ale on może zostać królem letniej sesji transferowej. Serie A jest już za ciasna dla niego. Z Juventusem Turyn na krajowym podwórku osiągnął wszystko co tylko mógł. Rok w rok należał do najlepszych zawodników, ukształtował się jako piłkarz i dzisiaj legitymuje się statusem jednej z gwiazd w europejskiej piłce. Jego nazwisko najczęściej przewija się w kontekście najmocniejszych klubów w Europie. Bardzo w swoim składzie chciałby go mieć Jose Mourinho, ale Manchester United w przyszłym sezonie nie zagra w Lidze Mistrzów. To może być decydujące przy wyborze Pogby. O jego względy walczy również Manchester City, ale Real Madryt także marzy o królewskim transferze.

Robert Lewandowski - 80 mln euro

Nawet gdy Robert uprze się na transfer do Realu Madryt, to jednak Bayern Monachium nie chce słyszeć o takim rozwiązaniu. Pewne jest to, że Królewscy chcą mieć w swoim składzie reprezentanta Polski. Zgłosili się do jego agenta Cezarego Kucharskiego, ale Bawarczycy mówią stanowcze "nie". Czy jednak nie przekona ich kwota 80 mln euro w momencie, gdy dwa lata temu Lewandowski przechodził do nich za darmo? Carlo Ancelotti, nowy szkoleniowiec Bayernu, ogłosił w tym tygodniu, że właśnie zakończył kupowanie zawodników na nowy sezon i ściągnął jedynie dwóch graczy. Nie było wśród nich napastnika, a więc ewentualnego następcy dla "Lewego", więc można uznać, że Polak na kolejny sezon zostanie na Allianz Arena.

Gonzalo Higuain - 60 mln euro

W nieziemskiej formie w poprzednim sezonie w Serie A był argentyński napastnik. Strzelił aż 36 bramek w lidze, potrzebując do tego 35 meczów. Całkiem możliwe, że w przyszłej kampanii nie będzie występował już dla SSC Napoli. Jego kontrakt wygasa za dwa lata, a kluby w Europie wyrażają zainteresowanie Higuainem. Najbardziej zależy na nim Juergenowi Kloppowi z Liverpoolu FC, ale Niemiec nie może kusić go Ligą Mistrzów czy Ligą Europy. The Reds nie zakwalifikowali się do europejskich pucharów. Także Manchester United monitoruje sytuację snajpera z Argentyny.

Olbrzymim budżetem na transfery dysponuje Jose Mourinho. Manchester United obiecał mu 200 milionów funtów na nowych graczy i wydaje się, że tylko Manchester City może zagrozić Czerwonym Diabłom w byciu najbardziej rozrzutnym klubem w letniej sesji. Pep Guardiola już dokonał pierwszego zakupu, ale nie był on spektakularny - 21 milionów funtów kosztował Ilkay Gundogan. To jednak początek wzmocnień The Citizens - to samo czeka Czerwone Diabły. Obaj menedżerowie będą chcieli zbudować jak najbardziej autorską drużynę.

W sezonie 2015/2016 po raz pierwszy w historii kluby z Premier League wydały w czasie jednego sezonu ponad miliard funtów na nowych zawodników. 172,65 miliona funtów - tyle drużyny z angielskiej ekstraklasy przeznaczyły na wzmocnienia w samym zimowym okienku transferowym. Dzięki temu po raz pierwszy pękła bariera miliarda funtów. Najwięcej zimą wydało Newcastle United, które za trzech piłkarzy zapłaciło 29 milionów funtów. Oznacza to, że same Sroki przeznaczyły na nowych graczy więcej niż wszystkie zespoły z La Liga razem wzięte! Mimo to i tak spadły do The Championship.

Obecne transferowe okienko może przynieść jeszcze większe wzmocnienia, za jeszcze wyższe kwoty - wszak kluby z Premier League otrzymały gigantyczne pieniądze za telewizyjne prawa. Arsenal już je spożytkował i zapłacił 35 milionów euro za nowego pomocnika Granita Xhakę. Wydaje się zatem, że będzie to kolejne ciekawe okienko transferowe i nowe nazwiska wskoczą do TOP 10 najdroższych zawodników w historii.