W tym artykule dowiesz się o:
1994 r.
Francesco Totti debiutował w Romie wieku 16 lat, a dokładnie 28 marca 1993 roku. Jego drużyna pokonała wówczas Brescię Calcio 2:0. Kto się wówczas spodziewał, że mając 40 lat na karku nadal będzie grał w rzymskim zespole i nawet zdobywał bramki. Jeszcze w rozgrywkach 1994/95 zdobył 4 gole w 21 występach, ale kolejne sezony przyniosły mu awans do podstawowego składu.
1996 r.
Już wówczas stał się podstawowym zawodnikiem Romy, chociaż miał dopiero 20 lat. Powoli zaczął zdobywać uznanie w Serie A, a na debiut w reprezentacji Włoch czekał do 1998 roku. Po raz pierwszy w narodowych barwach zagrał w zwycięskim meczu kwalifikacyjnym do Euro 2000 przeciwko Szwajcarii. W sumie w kadrze wystąpił 58-krotnie, uzyskując dziewięć bramek.
ZOBACZ WIDEO: Skrót meczu Torino - AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN]
2000 r.
To był już okres, gdy Totti był nie tylko gwiazdą Romy, ale Serie A i światowej piłki. Regularnie trafiał do siatki przeciwnika, notował mnóstwo asyst i był liderem. Nie tylko na boisku, ale i poza nim. Stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych włoskich piłkarzy na świecie, kuszony przez wielkie kluby cały czas pozostawał wierny Romie.
2010 r.
Lata mijały, a u Tottiego jakby czas zatrzymał się w miejscu. Już wówczas miał 34 wiosny za sobą, ale zdjęcie niewiele różni się od tego poprzedniego, chociaż to różnica aż 10 lat. Wciąż grał w Romie, cały czas skuteczny. Dopiero w sezonie 2011/2012 po raz pierwszy od rozgrywek 02/03 nie strzelił więcej niż 10 goli w lidze. Swój dorobek poprawił już rok później, zdobywając 12 bramek w momencie, kiedy kończył 37 lat.
2016 r.
Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że Totti opuści Romę. Nie do końca chciany na Stadio Olimpico, ale ostatecznie podpisał nowy kontrakt. W Rzymie raczej nikt nie żałuje. Chociaż właśnie skończył 40 lat, to w ostatniej kolejce zdobył bramkę i zostało to uwidocznione na zdjęciu powyżej. To było już jego drugie trafienie w tym sezonie, a bilans uzupełniają dwie asysty. Kapitalny dorobek jak na ten wiek.
Totti dla Romy łącznie zagrał 763 razy, strzelił 306 bramek. Prawdziwy "Il Capitano".