Derby Trójmiasta. Święto zmącone przez wybryki na trybunach

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Race, stroboskopy, petardy, palone szaliki i inne barwy klubowe - to wszystko niestety towarzyszyło niedzielnym Derbom Trójmiasta, które odbyły się w Gdyni przy Olimpijskiej. Zobacz, co działo się podczas spotkania Arki z Lechią (1:1).

1
/ 10
Gorąco było już od samego początku
Gorąco było już od samego początku

Komplet publiczności stawił się podczas niedzielnych Derbów Trójmiasta, w których Arka Gdynia zremisowała z Lechią Gdańsk 1:1. Kibice z Gdańska i z Gdyni nie pałają do siebie sympatią. Na derby fani obu drużyn czekali od pięciu lat.

Niestety oprócz boiskowych emocji, doszło także do zamieszek na trybunach. Pierwsze ekscesy miały miejsce na 40 minut przed rozpoczęciem meczu.

2
/ 10

Kibice Lechii Gdańsk w momencie pojawienia się na trybunach obrzucili różnymi przedmiotami fanów Arki, którzy zajęli miejsca tuż obok sektora gości.

Gospodarze nie przeszli obok tego obojętni. Odpalili pirotechnikę, którą obrzucili sektor Lechii Gdańsk. Nastąpiła wymiana ognia pomiędzy stronami.

3
/ 10
Policja na wniosek organizatora meczu musiała pojawić na płycie boiska
Policja na wniosek organizatora meczu musiała pojawić na płycie boiska

Na płycie boiska zameldowała się policja, ale nadal dochodziło do ekscesów. Race latały niemal przez całe spotkanie. Warto zaznaczyć, że mecz zabezpieczało 1200 policjantów. Został użyty także helikopter, z którym nie do końca zgadzał się Wojciech Pertkiewicz, prezes Arki Gdynia.

- Te derby budowano w kategoriach dużego napięcia. O tym najlepiej świadczy fakt, że helikopter latał nad stadionem w trakcie meczu, z czym nie do końca się zgadzam - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty.

4
/ 10
Kibice Arki palą flagę Lechii
Kibice Arki palą flagę Lechii

Na samym początku spotkania fani żółto-niebieskich spalili szaliki i flagę Lechii Gdańsk. W trakcie zawodów kibice obu stron odpalili także petardy i stroboskopy.

- Nie ukrywam, że przejmuję się sytuacją, która miała miejsce na trybunach - dodał Pertkiewicz.

5
/ 10
Kibice Arki na początku spotkania
Kibice Arki na początku spotkania

Kibice Arki Gdynia po pierwszym gwizdku sędziego zaprezentowali oprawę "Forza Arka", używając przy tym świec dymnych.

- Nasi fani świetnie nas wspierali. Czuliśmy ich doping od samego początku - mówili piłkarze Arki.

Warto zaznaczyć, że w niedzielę został pobity rekord frekwencji na Stadionie Miejskim w Gdyni. Derby Trójmiasta oglądało 14 029 osób.

6
/ 10
Racowisko przygotowane przez kibiców Arki Gdynia
Racowisko przygotowane przez kibiców Arki Gdynia

Kilkanaście minut później fani żółto-niebieskich odpalili kilkadziesiąt rac.

- Trudno było się skoncentrować na grze. Cały czas coś się działo - powiedział po zakończeniu meczu Krzysztof Sobieraj, obrońca Arki Gdynia.

7
/ 10
Kibice Lechii również przygotowali racowisko z oprawą
Kibice Lechii również przygotowali racowisko z oprawą

Efektowną oprawę w drugiej połowie spotkania przedstawili także kibice Lechii Gdańsk.

- Może na rozgrzewce widziałem race i petardy. Później kompletnie się wyłączyłem i nie zwracałem uwagi. Pamiętam ostatnie derby w Gdyni, podczas których wyrównaliśmy w dramatycznych okolicznościach - zaznaczył Rafał Janicki, obrońca Lechii Gdańsk.

8
/ 10

Konrad Jałocha nie miał w tym spotkaniu łatwego zadania. Nie dość że musiał interweniować przy strzałach piłkarzy Lechii Gdańsk, to także zmagał się z dymem po racach, które latały między sektorami.

9
/ 10
Służby porządkowe miały sporo pracy w niedzielnym meczu
Służby porządkowe miały sporo pracy w niedzielnym meczu

W końcówce meczu doszło także do starcia kibiców gospodarzy, siedzących nieopodal sektora gości, z ochroną. Fani zniszczyli ogrodzenie. Musiała interweniować ochrona. Do zaprowadzenia porządku na trybunach użyto gazu. - Mogło być gorzej, mogło być lepiej. Szkoda, że nie było lepiej, ale nie ma dramatu. Najważniejsze, że nie ma rannych - zaznaczył Pertkiewicz.

10
/ 10

Ekscesy niosą za sobą spore konsekwencje dla obu klubów. Komisja Ligi już bowiem zapowiedziała, że w trybie natychmiastowym przyjrzy się sprawie. Ostateczna decyzja ma zapaść 2 listopada.

- Organizując derbowe spotkanie udało się zamontować siatki zabezpieczające sektory pomiędzy kibicami. Szkoda, że nie udało się zabezpieczyć siatki od strony boiska. Ten prześwit spowodował, że nastąpiła wymiana ognia - wyjaśnił prezes Arki.

Karol Wasiek

ZOBACZ WIDEO Asysta Karola Linetty'ego i wygrana Sampdorii nad Interem. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
avatar
bezan
31.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
szkoda stadionu lechii  
avatar
Mattx7
31.10.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Tak to jest jak się gra w kurniku. Gdyby prezes Arki nie był pazerny, to stworzyliby strefy buforowe i byłoby pozamiatane. A tak, ma dym i jeszcze uważa, ze źle nie było. Gratuluję poczucia hum Czytaj całość
Gwiaździsty
31.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie możliwe. To prowokacja. Tylko w Warszawie są kibole....... No jak to możliwe....... :)