W tym artykule dowiesz się o:
10. Szymon Marciniak
Najlepszy polski arbiter miał w 2016 roku wzloty i upadki, ale więcej można o nim powiedzieć dobrego niż złego. Od stycznia do grudnia prowadził pięć spotkań Ligi Mistrzów, w tym hity Real Madryt - AS Roma, Atletico Madryt - Bayern Monachium czy Real Madryt - Borussia Dortmund i półfinał Ligi Europy.
Przede wszystkim jednak latem był jednym z 18 sędziów głównych Euro 2016 i pierwszym w historii Polakiem, który prowadził mecze mistrzostw Europy. We Francji był arbitrem głównym trzech spotkań i był chwalony za swoją pracę. Fakt, że pozostał nad Sekwaną niemal do samego końca w roli sędziego technicznego, świadczy o tym, że spodobał się przełożonym.
W grudniu eksperci z branżowego portalu "The 3rd Team" wybrali go drugim najlepszym sędzią Europy. Więcej głosów od niego otrzymał tylko Mark Clattenburg.
Informacje sportowe możecie śledzić również w aplikacji WP SportoweFakty na Androida (do pobrania w Google Play) oraz iOS (do pobrania w App Store). Komfort i oszczędność czasu!
9. Mino Raiola
Włoski agent przeprowadził transfer Paula Pogby z Juventusu Turyn do Manchesteru United za 105 mln euro, dzięki czemu 23-letni Francuz został najdroższym piłkarzem w historii futbolu. Dzięki tej transakcji wyszedł z cienia Jorge'a Mendesa i otrzymał tytuł Agenta Roku na gali Globe Soccer Awards. W 2016 roku miał na koncie też transfer Henricha Mchitarjana z Borussii Dortmund do Manchesteru United za 42 mln euro.
8. Sevilla FC
W 2016 roku Sevilla została pierwszym w historii Europy klubem, który wygrał Puchar UEFA/Ligę Mistrzów. W finale edycji 2013/2014 Andaluzyjczycy ograli w Turynie Benficę Lizbona, przed rokiem na Stadionie Narodowym w Warszawie wygrali z Dnipro Dniepropietrowsk, a teraz pokonali Liverpool.
Do tego warto odnotować, że choć latem klub z Estadio Ramon Sanchez Pizjuan stracił m.in. Grzegorza Krychowiaka, Coke czy Kevina Gameiro oraz Unaia Emery'ego, czyli architekta ostatnich sukcesów, Sevilla jest trzecią siłą La Liga i awansowała do 1/8 finału Ligi Mistrzów.
7. RB Lipsk
W minionym sezonie wywalczył historyczny awans do Bundesligi, a rundę jesienną zakończył jako wicelider niemieckiej ekstraklasy, ustępując jedynie Bayernowi Monachium. Jeszcze do ostatniej kolejki I rundy zespół Ralpha Hasenhuettla walczył z ekipą Roberta Lewandowskiego o tytuł mistrza jesieni.
Za klubem z Lipska stoją pieniądze Red Bulla i przed debiutem w Bundeslidze na transfery przeznaczono ok. 50 mln euro, ale nie sztuką jest wydać pieniądze, lecz zrobić to z głową, a dyrektor sportowy klubu, Ralf Rangnick to potrafi.
W 2016 roku mistrz Polski świętował stulecie istnienia i jubileusz uczcił z przytupem. Najpierw drużyna Stanisława Czerczesowa sięgnęła po dublet, a potem już pod wodzą Besnika Hasiego warszawianie awansowali do fazy grupowej Ligi Mistrzów jako pierwszy polski zespół od 20 lat. Początek przygody z Champions League był nieudany, ale Legia zakończyła rok awansem do 1/16 finału Ligi Europy. Na występach w rozgrywkach UEFA stołeczny klub zarobił już 17,4 mln euro, a ta kwota jeszcze wzrośnie!
W Borussii Dortmund usłyszał kiedyś, że skoro jest Polakiem, to nie może być najlepiej opłacanym zawodnikiem. W Dortmundzie nie dostał tego, czego chciał i na co zasłużył, ale docenili go w Monachium. 13 grudnia "Lewy" związał się z Bayernem nowym kontraktem, który gwarantuje mu roczną pensję w wysokości 22 mln euro - stał się nie tylko najlepiej opłacanym zawodnikiem Bayernu, ale całej Bundesligi. Kapitan reprezentacji Polski zarabia więcej niż aktualni mistrzowie świata: Thomas Mueller czy Mats Hummels.
Nowy kontrakt to ukoronowanie naprawdę dobrego roku w wykonaniu "Lewego". Z Bayernem został mistrzem Niemiec i sięgnął z nim też po Puchar i Superpuchar Niemiec, a z Polską dotarł do ćwierćfinału Euro 2016 i jest liderem grupy el. MŚ 2018.
47 goli strzelonych w 61 występach dla Bayernu i reprezentacji sprawia, że rok 2016 był drugim najlepszym w jego karierze, biorąc pod uwagę ogólną liczbę bramek we wszystkich rozgrywkach. Najlepszym był ten poprzedni, w którym kapitan reprezentacji Polski strzelił w sumie 49 goli.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Znamy się jak łyse konie (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":"","signature":""}
W sezonie 2015/2016 po raz drugi w karierze został królem strzelców Bundesligi, a był też najskuteczniejszym zawodnikiem niemieckiej ekstraklasy w ujęciu rocznym (27 bramek). Do tego poszerzył wachlarz zagrań o perfekcyjne uderzenia z rzutów wolnych i wreszcie doczekał się potomka, który przyjdzie na świat w połowie 2017 roku.
Na początku stycznia zastąpił Rafaela Beniteza w roli trenera Realu Madryt i choć porównywano ten ruch władz Królewskich do powierzenia Barcelony Pepowi Guardioli w 2008 roku, mało kto spodziewał się, że Francuz aż tak dobrze sprawdzi się w nowej roli.
Tymczasem w pierwszym roku pracy Zidane poprowadził Real do triumfu w Lidze Mistrzów, Superpucharze Europy i Klubowych Mistrzostwach Świata. Do tego jego zespół pobił rekord klubu pod względem kolejnych meczów bez porażki, który w sezonie 1988/1989 ustanowił Real prowadzony przez Leo Beenhakkera.
Pod wodza Zidane'a Królewscy rozegrali 53 mecze: 41 wygrali, 10 zremisowali, a przegrali tylko dwa. Rok 2016 zakończyli jako lider La Liga.
Fernando Santos objął reprezentację Portugalii krótko po rozpoczęciu eliminacji Euro 2016, zastępując Paulo Bento, pod wodzą którego Selecao zanotowała falstart. Z Santosem na ławce Cristiano Ronaldo i spółka pewnie wywalczyli awans na mistrzostwa.
Choć nie jechali do Francji jako faworyt, to konsekwentną, długimi fragmentami nudzącą grą sięgnęli po mistrzostwo Europy, co jest największym sukcesem w historii portugalskiej piłki. W grupie zajęli dopiero trzecie miejsce, ale trzy punkty dały im awans do 1/8 finału i fazie pucharowej pokonali kolejno Chorwację (1:0), Polskę (1:1, k. 5:3), Walię (2:0) oraz w finale Francję (1:0).
Po mistrzostwa Santos podpisał nowy, mający obowiązywać aż do Euro 2020 kontrakt, a jego zespół poszedł za ciosem i jest liderem swojej grupy el. MŚ 2018.
Sensacyjny mistrz Anglii i trener, który po 30 latach pracy zawodowej w końcu doczekał się mistrzowskiego tytułu. Gdy w lipcu 2015 roku Ranieri przejmował ledwo utrzymane w Premier League Lisy, wielu pukało się w czoło - w końcu osiem miesięcy wcześniej został z hukiem zwolniony z funkcji selekcjonera reprezentacji Grecji, która pod jego wodzą przegrała nawet z Wyspami Owczymi. Na pierwszy rzut oka ten mariaż nie mógł przynieść niczego dobrego.
Ranieri stworzył jednak na King Power Stadium zespół, który najpierw był postrachem faworytów, a w drugiej części sezonu, gdy już wszyscy poznali się na jego sile, był nie do zatrzymania i sięgnął po pierwsze w historii klubu mistrzostwo Anglii. Jesienią Lisy nie poradziły sobie z grą na kilku frontach i w Premier League zajmują dopiero 16. miejsce, ale za to w świetnym stylu awansowały do 1/8 finału Ligi Mistrzów, będąc jednymi z najlepszych debiutantów w historii rozgrywek.
Wybór nie mógł być inny. Z Portugalią zdobył mistrzostwo Europy, dzięki czemu może czuć się spełniony też na niwie reprezentacyjnej. Pod względem sukcesów z drużyną narodową wyprzedził Lionela Messiego, który z Argentyną nie zdobył jeszcze żadnego trofeum.
Do tego CR7 wygrał z Realem Madryt Ligę Mistrzów i po raz piąty w karierze został królem strzelców tych rozgrywek, a rok zakończył triumfem w Klubowych Mistrzostwach Świata. Ponadto został pierwszym zawodnikiem w historii futbolu, który zdobył ponad 50 bramek w sześciu kolejnych latach.
Zdobył Złotą Piłkę 2016 w prestiżowym plebiscycie "France Football" i jest głównym faworytem do wygrania także głosowania organizowanego przez FIFA.