Adam Nawałka - bez litości, bez wyjątków. Grzegorz Krychowiak nie jest pierwszą ofiarą selekcjonera
Grzegorz Krychowiak nie jest pierwszym reprezentantem Polski, który na własnej skórze przekonał się, że cierpliwość Adama Nawałki ma swoje granice. Selekcjoner w przeszłości już nie raz pokazał, że nie okazuje litości swoim podopiecznym.
Nie ma ludzi niezastąpionych
Grzegorza Krychowiaka zabrakło na liście zawodników powołanych do reprezentacji Polski na wrześniowe mecze el. MŚ 2018 z Danią i Kazachstanem. To duże wydarzenie, biorąc pod uwagę, że 27-latek jest jednym z nielicznych piłkarzy, których Adam Nawałka powołał na każde zgrupowanie w swojej kadencji, a w ogóle po raz ostatni Krychowiak nie uczestniczył w zgrupowaniu kadry w... sierpniu 2012 roku.
Decyzja selekcjonera nie mogła być jednak inna, skoro Krychowiak znalazł się na zakręcie kariery i nic nie wskazuje na to, by chciał wyjść na prostą. W całym 2017 roku pomocnik zaliczył tylko trzy występy w pierwszym zespole Paris Saint-Germain (ostatni 8 marca), a przed startem nowego sezonu trener wicemistrza Francji, Unai Emery definitywnie zrezygnował z jego usług. Krychowiak nie ma szans na występy w PSG, ale wcale nie kwapi się do opuszczenia Paryża.W pierwszym półroczu Nawałka dwukrotnie wyciągnął do swojego podopiecznego pomocną dłoń, powołując go na marcowy mecz z Czarnogórą i czerwcowe spotkanie z Rumunią, choć już wtedy 27-latek nie spełniał podstawowego kryterium, którym kieruje się selekcjoner przy kompletowaniu kadry - nie grał w drużynie klubowej. W meczu z Czarnogórą nie mógł zagrać z powodu kontuzji, a spotkanie z Rumunią zaczął na ławce rezerwowych. To było ostrzeżenie, po którym przyszły konsekwencje i trzeciej szansy od Nawałki pomocnik już nie dostał.
Krychowiak przez trzy lata był liderem reprezentacji Polski, więc odstawienie go na boczny tor odbiło się szerokim echem, ale nie jest pierwszym kadrowiczem, którego Nawałka odstrzelił bez mrugnięcia okiem, gdy stracił miejsce w składzie drużyny klubowej. Kto przed nim przekonał się, że selekcjoner nie okazuje litości?
-
JagaFunJaga Zgłoś komentarzw zagranicznych klubach niestety regularnie grających zawodników w podstawowej 11 nie mamy zbyt wielu, większa uwagę powinien zwrócić na zawodników z Polskich lig
-
Pietryga Zgłoś komentarzA co ma zrobić Nawałka z tymi co nie grają w swoich klubach? Nie powoływać. I tak robi.
-
krzycho5 Zgłoś komentarzZibi wywal Nawałkę on nie ma pojęcia o taktyce a teraz jeszcze zawodników zaczyna mu brakować!!! Połozy oba mecze!!!. I znowu będzie 50 miejsce
-
StGforever To moja drużyna Zgłoś komentarzKrycha wybrał $$$$$ zamiast zaszczytne reprezentowanie Polski Milsze mu są terrorystyczne dolary/euro zamiast wspierania repry... ale czy na jego miejscu zrobiłbym inaczej..?
-
analda2 Zgłoś komentarzSzkoda mi Nawałki... Niema kim już grać... Polska będzie spadać w rankingach... Zacznie się hejtowanie ...
-
Bialy Juryj Zgłoś komentarzDuża strata dla repry... Wina Krychowiaka jest oczywista, to od niego zależy czy chce grać w piłkę! Na jego przykładzie widać, że rozum u piłkarza jest równie ważny jak talent!
-
Crush Zgłoś komentarzNie powołanie Krychowiaka jest bardzo dobrą decyzją i fajnie, że Nawałka wreszcie do niej dojrzał :)
-
dawidowski21 Zgłoś komentarzktórzy regularnie grają w klubie i strzelają gole takich piłkarzy się powołuje do Reprezentacji
-
Jozef Blonski Zgłoś komentarznajwyższy już czas przerwać ten ciągły awans w rankingu FIFA bo jak wpadniemy na I miejsce to co będzie.
-
dziurek Zgłoś komentarzspotkań towarzyskich.Najlepiej wziąć kogoś ze szkoły niemieckiej,gdzie od kilku lat jest stosowana taktyka,że po przejęciu piłki drużyna ma w ciągu max 15 s oddać strzał na bramkę,a nie klepać i grać do tyłu.
-
Maciej Okrojek Zgłoś komentarzKrychowiak to POwinien jako ciacho garnitury reklamować a nie grać w piłkę
-
soldat78 Zgłoś komentarzszybkim rajdzie do połowy wracała do bramkarza... Takich klepaczy to akurat mamy w lidze do wyboru i nie ma co płakać.
-
Zdzisław Żbikowski Zgłoś komentarzstronę własnej bramki. Ponadto dobrze było by gdyby nasi nauczyli się wyrzucać piłki autowe aż na pole karne przeciwnika! I powinno być git...!