W tym artykule dowiesz się o:
Danijel Petković (Czarnogóra)
Niewielu bramkarzom udało się zachować czyste konto w meczach 7. i 8. kolejki el. MŚ 2018, a jednym z tych nielicznych był Danijel Petković. Czarnogóra zdobyła we wrześniu komplet sześciu punktów, nie tracąc przy tym ani jednego gola, a duża w tym zasługa właśnie golkipera FC Lorient. Zwłaszcza w spotkaniu z Kazachstanem dość niespodziewanie miał dużo pracy na linii, ale nie dał się pokonać. Dwie jego interwencję z Astany były na najwyższym światowym poziomie.
Thomas Meunier (Belgia)
W meczach z Gibraltarem (9:0) i Grecją (2:1) Belgowie zdobyli jedenaście bramek, a udział przy ośmiu (!) z nich miał Thomas Meunier. To niesamowity wynik jak na prawego obrońcę. W pierwszym spotkaniu sam strzelił trzy gole i zanotował cztery asysty, a w meczu z bardziej wymagającą Grecją Romelu Lukaku zdobył zwycięską bramkę właśnie po jego podaniu.
Sergio Ramos (Hiszpania)
Hiszpanie najpierw rzucili na kolana Włochów (3:0), a potem rozbili Liechtenstein (8:0). W pierwszym spotkaniu Sergio Ramos perfekcyjnie dyrygował defensywą swojego zespołu, sprawiając, że Włosi byli bezradni w ataku, a do tego dołożył asystę. Z kolei w drugim meczu dołączył się do strzelaniny i zdobył swoją dziesiątą bramkę w narodowych barwach.
Aleksandar Kolarov (Serbia)
Serbia jest jednym z tych zespołów, który we wrześniowych meczach nie dopuścił do straty bramki. Część zasług przypisać może sobie za to Aleksandar Kolarov, który dał też swojej drużynie dużo w ofensywie. W spotkaniu z Mołdawią (3:0) zdobył bramkę i zanotował asystę, a jego gol w meczu z Irlandią (1:0) zapewnił Serbii zwycięstwo.
Isco (Hiszpania)
Absolutny bohater wrześniowych spotkań el. MŚ 2018. W meczu z Włochami (3:0) robił na boisku, co chciał. Ustrzelił dublet, a bramka, którą zdobył na 1:0 uderzeniem z rzutu wolnego, jest jedną z najpiękniejszych w eliminacjach. Ale Isco był w starciu z Italią nie tylko skuteczny. Dryblował, ośmieszając rywali, w tym przede wszystkim Marco Verrattiego i napędzał akcje drużyny Julena Lopeteguia. Był najważniejszym ogniwem drużyny, która zatrzymała na 63 spotkaniach serię Włochów bez porażki w meczach eliminacji MŚ bądź ME. W spotkaniu z Liechtensteinem (8:0) też dał popis, który spuentował zdobyciem bramki.
Thomas Delaney (Dania)
Pomocnika Werderu Brema nie mogło zabraknąć w naszym zestawieniu. W meczu z Polską (4:0) nie tylko pomógł opanować Duńczykom środek pola, ale też zdobył swoją pierwszą bramkę w drużynie narodowej. Potem poszedł za ciosem i w spotkaniu z Armenią (4:1) skompletował drugi w zawodowej karierze hat-trick!
Christian Eriksen (Dania)
Mimo zdobycia czterech bramek, Thomas Delaney nie był najlepszym Duńczykiem we wrześniowych meczach el. MŚ 2018. Na to miano zasłużył Christian Eriksen. Bilans pomocnika Tottenhamu Hotspur w spotkaniach z Polską (4:0) i Armenią (4:1) to dwa gole i trzy asysty. W Kopenhadze 25-latek pokazał Piotrowi Zielińskiemu, ile mu jeszcze brakuje do światowej czołówki na swojej pozycji.
Ben Woodburn (Walia)
To było prawdziwe "wejście smoka" do reprezentacji Walii. Mecz z Austrią (1:0) był debiutem Bena Woodburna w drużynie narodowej i pięć minut po wejściu na boisko zdobył swoja premierową bramkę w barwach Smoków. W spotkaniu z Mołdawią 2:0) też okazał się być "dżokerem" w ręce Chrisa Colemana. Walijczycy długo bili głową w mur, a skruszył go dopiero niespełna 18-letni skrzydłowy Liverpoolu, który tuż po wejściu na boisko zanotował asystę przy golu Hala Robsona-Kalu na 1:0.
Cristiano Ronaldo (Portugalia)
Dzięki hat-trickowi skompletowanemu w meczu z Wyspami Owczymi (5:1) Cristiano Ronaldo odskoczył od Roberta Lewandowskiego i został samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców el. MŚ 2018. Po ośmiu kolejkach Portugalczyk ma na koncie aż 14 bramek, co oznacza, że wyrównał strzelecki rekord rozgrywek, który w el. MŚ 1998 ustanowił Predrag Mijatović (14). W spotkaniu z Węgrami gola nie strzelił, ale za to zanotował asystę przy zwycięskiej bramce Andre Silvy.
Romelu Lukaku (Belgia)
24-letni napastnik w końcu spełnił oczekiwania i stał się maszyną do strzelania goli. Zdobył bramkę w sześciu z siedmiu występów w el. MŚ 2018. W spotkaniu 7. kolejki z Gibraltarem (9:0) ustrzelił hat-trick, a w meczu 8. kolejki z Grecją (2:1) zapewnił Czerwonym Diabłom zwycięstwo i tym samym przypieczętował ich awans na mundial. Pod względem liczby zdobytych bramek (10) ustępuje Robertowi Lewandowskiemu (12) i Cristiano Ronaldo (14), ale jego gole dały Belgom przepustkę na mistrzostwa, podczas gdy Polacy i Portugalczycy nie są jeszcze pewni wyjazdu do Rosji.
Timo Werner (Niemcy)
Po tym jak Miroslav Klose zrezygnował z gry w reprezentacji (2014), aktualni mistrzowie świata nie mieli klasycznej "9" z prawdziwego zdarzenia, ale wygląda na to, że posucha minęła. W 2017 roku Joachim Loew odważnie postawił na 21-letniego Timo Wernera, a ten stał się pierwszą strzelbą Die Mannschaft. Strzelał gole w Pucharze Konfederacji i był skuteczny też we wrześniowych meczach z Czechami (2:1) i Norwegią (6:0), w których zdobył trzy bramki.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Nie możemy pozwolić sobie na kolejną wpadkę