Media po meczu Armenia - Polska: Tęgie lanie w Erywaniu, jest nowy król

- To był nokaut, Biało-Czerwoni spuścili rywalom tęgie lanie - piszą polskie dzienniki po zwycięstwie Polaków z Armenią (6:1) w eliminacjach mistrzostw świata. I koronują Roberta Lewandowskiego, który ma w kadrze więcej goli niż Włodzimierz Lubański.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
"Super Express": Polska rozstrzelała Armenię

"Na Kaukaz wybrała się spora grupa kibiców, których na stadionie pojawiło się około półtora tysiąca. Warto było pokonać tak dużo kilometrów, bo reprezentacja Polski zgotowała im w Erywaniu wielki show" - czytamy na łamach "SE".

Dziennik chwali przede wszystkim Lewandowskiego oraz zaznacza, że w czwartek Polacy zacięli się tylko na moment, kiedy stracili gola. Później Biało-Czerwoni znów panowali na boisku.

Oglądaj mecze reprezentacji Polski w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy Polska awansuje do finałów MŚ 2018 z pierwszego miejsca w grupie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (29)
  • goscabc Zgłoś komentarz
    Wszędzie tylko Lewandowski i Lewandowski, aż się niedobrze robi. nikt nic nie pisze o pozostałych piłkarzach, którzy też strzelili gole. ciekawe ile z tych strzelonych bramek to rzuty
    Czytaj całość
    wolne lub karne
    • goscabc Zgłoś komentarz
      Wszędzie tylko Lewandowski i Lewandowski, aż się niedobrze robi. nikt nic nie pisze o pozostałych piłkarzach, którzy też strzelili gole. ciekawe ile z tych strzelonych bramek to rzuty
      Czytaj całość
      wolne lub karne
      • szkapa Zgłoś komentarz
        dołączam do kolegów - jaki zachwyt ? przeciwnik beznadziejny, "zwyciężcy " trochę lepsi. Przypomnijcie sobie mecz z Danią.......
        • Zbyszek Yoran Jablonski Zgłoś komentarz
          Tragedia...zachwytnadwygrana zkim? Armenia....jaja...
          • Zdzisław Szopen Zgłoś komentarz
            Kur.a mać....to tylko mecz z Armenią a nie jakiś pojedynek gigantów!Wygraliśmy i dobrze bo to drużyna na poziomie San Marino.Zobaczymy jak nam pójdzie z Czarnogórą.Poza tym warto
            Czytaj całość
            pamiętać jak nam dołożyła Dania :)To był taki sam pogrom,tylko ,że my nie byliśmy pogromcami.Media rozpływają się nad drużyną,która wcale nie jest mocna.Zweryfikują to drużyny na lepszym poziomie.
            • zbieram na nowe futro Zgłoś komentarz
              Grali z ogórkami którzy mieli gdzieś cały ten mecz a wszyscy sie podniecają, zobaczymy jak balonik pęknie w niedziele jak dostana i to u siebie przy pełnych trybunach celebrytów pseudo
              Czytaj całość
              aktorów i polityków hahahaha
              • Ula Kołakowska-Boczek Zgłoś komentarz
                Brawo Biało-Czerwone Orły... oby tak dalej. Szkoda, że nie nie ma fotki Lewandowskiego z Kubą Błaszczykowskim, w triumfalnym uścisku... bezcenny , piękny widok.
                • krytyk65 Zgłoś komentarz
                  Przestańmy się podniecać takim wynikiem z Armenia. Jesteśmy w 10 rankingu FIFA, więc inny wynik niż wygrana byłby katastrofą. Powtórzmy to w niedzielę z Czarnogóra, a potem w meczach
                  Czytaj całość
                  kontrolnych z Urugwajem i ponoć Meksykiem i wtedy będziemy mieli obraz Naszej reprezentacji.
                  • JAROLAWA Zgłoś komentarz
                    NIE WIEM JAK KTO LICZY, ALE KIEDYŚ OGLĄDAŁEM MECZ W KTÓRYM LUBAŃSKI STRZELAŁ SWOJĄ 50-TĄ BRAMKĘ. WIĘC SKĄD TERAZ MA ICH TYLKO 48? A TAK PRZY OKAZJI TO NIE NASI GRALI TAK DOBRZE, TYLKO
                    Czytaj całość
                    ARMENIA ZAGRAŁA BEZNADZIEJNIE SŁABY MECZ.
                    • Marek Nowakowski Zgłoś komentarz
                      Dlaczego nie wygrają z Niemcami , Francuzami i innymi z wyższej półki . Mi ten mecz kojarzył się z kopaniem leżącego.
                      • ello12 Zgłoś komentarz
                        Brawo, wreszcie widzieliśmy klasowy zespół, w niedzielę przypieczętowanie sprawy.
                        • Szmondak Zgłoś komentarz
                          Nasi nie zlekceważyli Armenii i są tego efekty. Tak trzymajcie.