W tym artykule dowiesz się o:
Thorsten Fink Informację na temat kandydatury byłego reprezentanta Niemiec przekazał dziennikarz Piotr Koźmiński. Według jego źródeł, 50-latek jest bardzo blisko pracy w Legii. Były piłkarz Bayernu (wygrał z nim m.in. LM 2000/01 - red.) jako trener pracował m.in. z FC Ingolstadt, Hamburger SV, APOEL-em Nikozja, Austrią Wiedeń czy FC Basel. To właśnie doświadczenie z pracy w Szwajcarii może być decydujące, bowiem doradcą Dariusza Mioduskiego jest Bernhard Heusler - były prezes i twórca potęgi zespołu z Bazylei.
Podobnie jak w przypadku Finka, ważna jest przeszłość Szwajcara. 52-latek od lipca 2015 do końca poprzedniego sezonu był szkoleniowcem FC Basel. Dwukrotnie zdobył mistrzostwo, prowadził także drużynę w Lidze Mistrzów. Wcześniej odnosił sukcesy jako trener ligowych średniaków - FC Thun i Zurich, grając w fazie grupowej europejskich pucharów. Obecnie jest bez pracy, a ma ponoć bardzo dobre relacje z Heuslerem.
ZOBACZ WIDEO FC Barcelona znów traci punkty. Rezerwowi nie dali radę Celcie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Miron Markiewicz Doświadczony szkoleniowiec jest uznawany za jednego z najlepszych trenerów na wschodzie, gdzie osiągał spore sukcesy ze średnimi ukraińskimi drużynami. Jego największym osiągnięciem był finał Ligi Europy z Dnipro w 2015 roku (przegrany w Warszawie z Sevillą 2:3 - red.). Rok później 67-latek opuścił będący w kryzysie finansowym zespół. Co ciekawe, wtedy był przymierzany do objęcia Legii. Tak się jednak nie stało. Obecnie Markiewicz pracuje dla ukraińskiej federacji FFU, w której pełni rolę koordynatora reprezentacji. Deklaruje jednak chęć powrotu na ławkę trenerską.
Pavel Vrba 54-latek to legenda Viktorii Pilzno. Według wielu ekspertów to on stworzył najlepszą obecnie drużynę Czech. Pracując dla tego klubu w latach 2008-13 wywalczył m.in. historyczne mistrzostwo oraz awans do Ligi Mistrzów. Sukcesy te zaowocowały propozycją objęcia kadry narodowej w 2014 roku, z którą dwa lata później dotarł do Euro 2016. Po turnieju odszedł do rosyjskiego Anży Machaczkała, a od obecnego sezonu znów prowadzi drużynę "Modrecervene".
Adrian Gula 42-letni trener od prawie pięciu sezonów pracuje w zespole MSK Żylina. W tym czasie zdobył ze słowackim klubem m.in. mistrzostwo kraju. Był też bardzo bliski wprowadzenia "Sosoni" do rozgrywek grupowych Ligi Europy w sezonie 2015/16, ale ostatecznie jego drużyna odpadła z Athletic Bilbao za sprawą gorszej różnicy bramek strzelonych na wyjeździe. Co ciekawe, nazwisko Guli przewijało się już jako "pewniak" do objęcia Legii przed trzema laty.
Gheorghe Hagi Piłkarska legenda Rumunii pracuje od niemal czterech lat w rodzimym FC Viitorul Konstanca. Największym sukcesem 53-latka przez ten czas było historyczne mistrzostwo, do którego doprowadził ten zespół przed rokiem. Wcześniej "Maradona Karpat" trenował przez krótkie okresy m.in. Galatasaray Stambuł czy Steauę Bukareszt. Trudno mu było gdziekolwiek zagrzać miejsce z uwagi na bardzo ciężki charakter.
Stanisław Czerczesow Wielu kibiców Legii Warszawa tęsknym okiem spogląda za obecnym selekcjonerem reprezentacji Rosji. W ekipie "Wojskowych" 54-latek pracował tylko niespełna rok, ale swoim sposobem bycia oraz przede wszystkim wynikami zjednał sobie wiele osób. Mariusz Piekarski oraz Maciej Rybus przyznawali ostatnio, że Rosjanin z pewnością zechce jeszcze kiedyś wrócić do Polski. Wiele zależy od rezultatu "Sbornej" na mundialu, chociaż i tak problemem może być osoba prezesa Legii, który nie byłby zbyt chętny do ponownego zatrudnienia charyzmatycznego trenera.
Adam Nawałka Odkąd dziennikarz Marcin Feddek przekazał informację, że selekcjoner reprezentacji Polski po zakończeniu mistrzostw świata w Rosji może zostać trenerem Legii, ruszyła lawina spekulacji czy rzeczywiście jest to możliwe. Z pewnością Dariusz Mioduski przyjąłby 60-latka z otwartymi ramionami. Wydaje się jednak, że nawet jeśli sam Nawałka opuści kadrę, to ma ambicje by prowadzić kluby z innej półki, najlepiej z zachodu Europy. Jak będzie przekonamy się w lipcu...
Michał Probierz Niewątpliwie wielu fanów Legii dostało by zawału, gdyby szkoleniowcem "Wojskowych" ogłoszono nielubianego przez nich 45-latka. Wydaje się jednak, że na razie mogą spać spokojnie, bo raczej nie po to jeden z najlepszych trenerów w ekstraklasie przedłużył swój kontrakt z Cracovią, mówiąc o projekcie na lata, by za chwilę czmychnąć do stolicy. Chociaż z drugiej strony praca z ekipą mistrzów Polski byłaby bardzo kusząca...