Mocni na mecie sezonu. Najlepsi I-ligowcy 34. kolejki

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W jedenastce kolejki są piłkarze, którzy swoimi zagraniami zdecydowali o końcowej sytuacji w tabeli Fortuna I ligi. Nawet po ostatniej serii gier w zestawieniu znaleźli się debiutanci.

1
/ 11

W jedenastce kolejki nie mogło zabraknąć bramkarza, który zdecydował o spadku GKS-u Katowice i utrzymaniu Wigier Suwałki. W czasie doliczonym do pojedynku z katowiczanami wbiegł w pole karne przeciwnika jakby niezauważony, po czym przymierzył głową na 2:1 po wrzutce Filipa Burkhardta z rzutu wolnego. Filmowa historia, którą trudno było sobie wyobrazić przed kolejką. Gola bramkarza nie było przez 33 serie gier, po czym padł praktycznie w ostatniej minucie sezonu.

* - liczba nominacji do "11" kolejki

ZOBACZ WIDEO: Ciężki sezon przed Arką Gdynia. "Nie będziemy drugą Barceloną"

2
/ 11

Napastnicy mogli mu zazdrościć formy strzeleckiej w końcówce sezonu. W zremisowanym 1:1 spotkaniu z Chrobrym Głogów otworzył wynik. Po dośrodkowaniu Przemysława Płachety z rzutu wolnego wyskoczył wysoko do piłki i posłał ją do bramki. Jaroch zakończył rozgrywki z ośmioma golami na koncie, a to tyle samo co strzelił Łukasz Sierpina, który po rundzie jesiennej liderował w klasyfikacji snajperów.

3
/ 11

Tym razem jedyny obcokrajowiec w jedenastce kolejki. Defensywa Bruk-Betu Termaliki Nieciecza poprawiła się wyraźnie w porównaniu z meczem ze Stalą Mielec. Na Podkarpaciu straciła pięć goli, a w wygranej 1:0 konfrontacji z Wartą Poznań nie skapitulowała. Ukrainiec wyróżniał się pozytywnie w zespole.

4
/ 11

Można przypuszczać, że spodziewał się lepszego sezonu po przenosinach do Chojnic. Przynajmniej zakończył się on pozytywnym akcentem. Seweryn Michalski strzelił gola w wygranym 4:1 starciu z GKS-em Tychy i mocno przyczynił się do zatrzymania ataków podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza. Obrońca trafił do siatki dwa razy w rozgrywkach i oba spotkania zakończyły się takim samym wynikiem.

5
/ 11

Drużyna Kazimierza Moskala na własne życzenie nie zakończyła sezonu na najwyższym miejscu w tabeli. W ostatnim pojedynku z Odrą Opole zremisowała 3:3, mimo prowadzenia 3:0. Dopóki wszystko układało się po myśli łodzian, pierwsze skrzypce grał Jan Grzesik. Defensor tradycyjnie szalał na skrzydle i asystował przy dwóch golach.

6
/ 11

Rafał Adamek (GKS 1962 Jastrzębie, 1)

Tym razem nie Kamil Adamek, a jego brat Rafał imponował skutecznością w meczu jastrzębian. Podopieczni Jarosława Skrobacza nie mieli litości dla Sandecji Nowy Sącz, którą zdemolowali 5:0. Adamek pokonał dwa razy golkipera przeciwnika. Był to jego pierwszy i oczywiście ostatni dublet w sezonie.

7
/ 11

W małych derbach Małopolski piłkarze Puszczy Niepołomice byli lepsi od Garbarni Kraków. Do zwycięstwa 3:2 poprowadził ich Konrad Nowak. Po przerwie strzelił gola, a wcześniej asystował. Na boisku grał ze swobodą i nękał atakami defensywę zdegradowanego już zespołu.

8
/ 11

Pomocnik potwierdził, że w zakończonym niedawno sezonie był najsilniejszą bronią w ofensywie Chojniczanki. W klasyfikacji kanadyjskiej miał 12 punktów, a to o trzy więcej niż kolejni w niej podopieczni Macieja Bartoszka. W wygranym 4:1 pojedynku z GKS-em Tychy popisał się dubletem gwarantującym Chojniczance komplet punktów.

9
/ 11

Najbardziej stabilny i efektywny zawodnik w ofensywie Stali Mielec. Bartosz Nowak podsumował sezon golem oraz asystą w wygranym 5:2 pojedynku ze Stomilem Olsztyn. W ten sposób zakończył rozgrywki z dwucyfrową liczbą 10 goli. Jednego "oczka" zabrakło mu, żeby osiągnąć granicę 20 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej.

10
/ 11

Zwycięstwo 2:1 z GKS-em Katowice ma gorzki smak dla zawodników Bytovii Bytów. Z powodu wygranej Wigier Suwałki z Rakowem Częstochowa podopieczni Adriana Stawskiego spadli z zaplecza Lotto Ekstraklasy. Ostatnie spotkanie udało się bytowianom rozegrać według planu. Filip Burkhardt strzelił pierwszego gola z rzutu wolnego, a w doliczonym czasie asystował przy bramce Andrzeja Witana, która obiegła świat.

11
/ 11

Najszczęśliwszym zespołem w ostatniej kolejce były Wigry Suwałki. Dzięki zwycięstwu 2:1 z Rakowem Częstochowa utrzymały się w lidze, choć ich sytuacja przed dwoma meczami zamykającymi sezon była krytyczna. Bartosz Bida strzelił jednego z goli na terenie lidera. Swoją postawą w okresie wypożyczenia zapracował na powrót do Jagiellonii Białystok.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)