W tym artykule dowiesz się o:
Dante Stipica (Pogoń Szczecin, 1*)
Przywitał się z PKO Ekstraklasą w świetnym stylu. Co prawda w pierwszej połowie wygranego 2:1 meczu z Legią Warszawa nie musiał bronić celnego strzału, ale po przerwie zawodnicy ze stolicy Polski zapewnili mu mnóstwo atrakcji. Dante Stipica zatrzymał w efektownym stylu uderzenia Sandro Kulenovicia i Mateusza Praszelika. Był nie do zatrzymania na przedpolu. To jemu Pogoń zawdzięcza, że straciła tylko jednego gola w Warszawie.
* - liczba nominacji do "11" kolejki
Jan Sobociński (ŁKS Łódź, 1)
Beniaminek na "dzień dobry" w PKO Ekstraklasie zmierzył się z silną Lechią Gdańsk. I tę Lechię zatrzymał bez straty gola. Co istotne, ważną rolę w defensywie łodzian pełni 20-letni Jan Sobociński. W meczu z drużyną z Gdańska spisał się pewnie i stworzył zgrany, dobrze rozumiejący się duet stoperów z Maksymilianem Rozwadowiczem.
Korona Kielce sezon rozpoczęła od zwycięstwa. W Bełchatowie kielczanie pokonali 1:0 beniaminka, Raków Częstochowa. Jedynego gola w tym meczu strzelił właśnie obrońca Korony Adnan Kovacević, który wykorzystał rzut karny. Do tego wywiązał się ze swoich zadań w defensywie, a jego drużyna spotkanie zakończyła bez straty gola.
Drużyna z Wrocławia otworzyła sezon zwycięstwem 1:0 z Wisłą Kraków. Pojedynek rozstrzygnął Dino Stiglec, po którego uderzeniu zza pola karnego piłka poleciała prosto w okienko, nie obracając się w powietrzu. Dino Stiglec grał ofensywnie na skrzydle, często można go było zobaczyć w okolicy szesnastki Wiślaków aż zadał im nokautujący cios.
Bośniak brylował w grupie mistrzowskiej w poprzednim sezonie PKO Ekstraklasy. Po okresie przygotowań kontynuuje swój koncert. W wygranym 2:1 pojedynku z Legią Warszawa asystował przy bramce Adama Buksy, a w końcówce strzelił zwycięskiego gola. Jego tegoroczne statystyki są imponujące. Kozulj rozdaje karty w środku pola, a swoim uderzeniem z prawej nogi może niebawem rozerwać siatkę na którymś z polskich stadionów.
Jagiellonia po zwycięstwie 3:0 w Gdyni z Arką została pierwszym liderem PKO Ekstraklasy. Drużyna z Białegostoku była zdecydowanie lepsza od rywala i odniosła zasłużone zwycięstwo. Dzielnie radziła sobie zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Kluczową postacią w drużynie był Taras Romanczuk, który dowodził poczynaniami zespołu. Swój dobry występ podkreślił golem w końcówce meczu.
Bardzo dobry występ pomocnika Korony Kielce w spotkaniu z drużyną Rakowa Częstochowa. Nadawał ton akcjom swojej drużyny, szukał dokładnych podań i zabezpieczył środek pola. Raków nie stworzył sobie zbyt wielu okazji do strzelenia gola, w czym zasługa m.in. Żubrowskiego.
Darko Jevtić (Lech Poznań, 1)
Lech Poznań nowy sezon rozpoczął od remisu na terenie mistrza Polski. W Kolejorzu jednym z najważniejszych zawodników jest Darko Jevtić. I on swoją wartość potwierdził w spotkaniu z Piastem. Miał swój udział w akcji bramkowej zaliczając ładną asystę przy golu, którego strzelił Paweł Tomczyk.
Dani Ramirez (ŁKS Łódź, 1)
Zachwycił w poprzednim sezonie na pierwszoligowych boiskach, gdzie wykonał 16 ostatnich podań, a sam dorzucił dziewięć goli. Teraz postanowiono przed nim większe wyzwanie, jakim są rozgrywki PKO Ekstraklasy. Hiszpan od początku spotkania z Lechią Gdańsk był aktywny i szukał podaniami kolegów z zespołu. Kilka z tych zagrań otwierało drogę do bramki, lecz jednak zawodnikom ŁKS-u zabrakło skuteczności i spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Uderzenia samego Ramireza bronił natomiast Dusan Kuciak. Trzeba obserwować tego zawodnika w kolejnych spotkaniach.
Jagiellonia na szczycie tabeli znalazła się w piątek dzięki zwycięstwu 3:0 z Arką Gdynia i swojego miejsca nie oddała do końca kolejki. Do sukcesu poprowadził drużynę Jesus Imaz. Przy pierwszym golu Bartosza Bidy asystował, a następnie sam skierował piłkę do bramki z centralnej części pola karnego. Miał łatwość znajdowania się w sytuacjach podbramkowych i mógł jeszcze kilkakrotnie pokonać Pavelsa Steinborsa.
Adam Buksa (Pogoń Szczecin, 1)
Podstawowy napastnik Pogoni nie narzekał na żaden problem ze zdrowiem po powrocie z młodzieżowych mistrzostw Europy. Po przepracowanym okresie przygotowań rozpoczął sezon od mocnego uderzenia. Adam Buksa strzelił gola i asystował przy decydującym trafieniu Zvonimira Kozulja na 2:1 w konfrontacji z Legią Warszawa. Miał jeszcze jedną szansę na zdobycie bramkę po dośrodkowaniu Ikera Guarrotxeny, ale jego strzał głową zatrzymał Radosław Majecki.
ZOBACZ WIDEO: Sevilla pokonała Liverpool. Mecz w cieniu bandyckiego faulu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]