Nie ma już niepokonanych. Najlepsi I-ligowcy 10. kolejki

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W środę została nieomal dokończona 10. kolejka Fortuna I ligi. Dużym wydarzeniem była pierwsza w sezonie porażka ŁKS-u z Radomiakiem. Poza pogromcą lidera dwóch zawodników w najlepszej jedenastce mają Stomil Olsztyn, Arka Gdynia i GKS Tychy.

1
/ 11

GKS zwyciężył 3:1 ze swoim imiennikiem z Jastrzębia-Zdroju. Byłoby trudno o ten komplet punktów, gdyby nie interwencje Konrada Jałochy, który zmierzył się z dziewięcioma strzałami celnymi, a przepuścił do siatki tylko jeden z nich. Poradził sobie z próbami Daniela Szczepana i Farida Aliego, a spektakularną obronę zaprezentował w doliczonym czasie, kiedy wynik był jeszcze na styku.

* - liczba nominacji do "11" kolejki

2
/ 11

Stomil rozegrał niezłą partię w Kielcach i odniósł przełomowe zwycięstwo 3:1. Pierwszego gola strzelił gospodarzom Damian Byrtek, który znakomicie przymierzył głową po wrzutce z rzutu wolnego. Po przerwie przycisnęła Korona, a wyzwaniem dla defensywy współtworzonej przez Byrtka było między innymi zmierzenie się z 15 dośrodkowaniami z rzutów rożnych.

ZOBACZ WIDEO: Radosław Majdan nie skreśla Jerzego Brzęczka. "Mecz z Włochami mnie zmartwił"

3
/ 11

Oddał kluczowe uderzenie w wygranym 1:0 meczu z Miedzią Legnica. Defensor zaryzykował i wybrał się w pole karne przeciwnika w doliczonym czasie. Opłaciło się, ponieważ rozstrzygnął pojedynek. Był to jeden z sześciu meczów w sezonie, w których Górnik Łęczna nie pozwolił sobie na stratę gola.

4
/ 11

Najlepszy zawodnik w derbach ziemi łódzkiej, w których Widzew zremisował bezbramkowo z GKS-em Bełchatów. Daniel Tanżyna kierował działaniami obronnymi beniaminka. Nie popełniał błędów, był skuteczny w pojedynkach z Brunatnymi, a także pomocny przy wyprowadzeniu piłki.

5
/ 11

Niebezpieczny w swoim rajdach na lewym skrzydle. Po jego dośrodkowaniu padła pierwsza bramka dla tyszan w wygranym 3:1 pojedynku z jastrzębianami. Skorzystał z jego dogrania Bartosz Biel. Krzysztof Wołkowicz miał też szansę na skierowanie piłki do bramki, ale jego uderzenie zatrzymał Grzegorz Drazik. Uczestniczył w licznych groźnych atakach.

6
/ 11

Wielkiego meczu Arka nie zagrała, ale pokonała 2:0 Zagłębie Sosnowiec i miała w swoich szeregach wyróżniające się postacie. Mateusz Młyński był dostrzegalny zarówno w obronie, jak i w atakach. To po faulu Lukasa Duriski na nim sędzia podyktował rzut karny, którego egzekutorem był Juliusz Letniowski. Kilkakrotnie pomógł przerwać ataki Zagłębia.

7
/ 11

Uderzenie do bramki w wygranym 3:1 meczu z Koroną Kielce poprzedził efektownym atakiem indywidualnym. Jednym zwodem wyprowadził w pole dwóch przeciwników i w ten sposób znalazł się oko w oko z Markiem Koziołem. Potrafił wybrać odpowiednie momenty do przeprowadzenia akcji.

8
/ 11

Radomiak to pierwsza drużyna, która znalazła w tym sezonie sposób na pokonanie ŁKS-u Łódź. Po przetrwaniu naporu lidera sam zorganizował się do ataku, a decydująca bramka padła z rzutu karnego przyznanego za faul na Damianie Gąsce.

9
/ 11

Drugi jasny punkt w Arce, która zwyciężyła 2:0 z Zagłębiem Sosnowiec. Mateusz Żebrowski wszedł na boisko awaryjnie już po 20 minutach za kontuzjowanego Marcusa Viniciusa da Silvę i przydał się drużynie Ireneusza Mamrota. Aktywny w ofensywie ustalił wynik. Po wparowaniu w pole karne ominął Kacpra Chorążkę dokładnym strzałem.

10
/ 11

Napastnik Odry znalazł się we właściwym miejscu w ostatniej minucie podstawowego czasu. Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła strącił piłkę do siatki i w ten sposób dał drużynie zwycięstwo 3:2 na stadionie Chrobrego Głogów. Do bramki przeciwnika przymierzył po raz trzeci w sezonie.

11
/ 11

Doświadczony napastnik już kilkakrotnie brał na siebie odpowiedzialność za wykonanie rzutu karnego w skomplikowanym momencie i nie zawodzi. Leandro oddał uderzenie na 1:0 w 86. minucie pojedynku z ŁKS-em Łódź. Mógł nawet jeszcze raz ominąć Arkadiusza Malarza, ale jego strzał z rzutu wolnego okazał się minimalnie niecelny.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)