W tym artykule dowiesz się o:
La Gazzetta dello Sport: "Tragedia. Piłka nożna płacze"
"Według doniesień z Argentyny, Diego Maradona doznał śmiertelnego ataku serca około godziny 12:00 czasu lokalnego (16:00 czasu polskiego - przyp. red.) w swoim domu w Tigre, dzielnicy Buenos Aires. Próby resuscytacji wykonywane przez personel medyczny, który opiekował się nim 24 godziny na dobę, były bezużyteczne" - informuje "La Gazzetta dello Sport".
Największy sportowy dziennik we Włoszech śmierć legendy nazywa "zimnym prysznicem dla całego świata piłki nożnej".
Tuttosport: "Żegnaj geniuszu"
"Szokująca informacja, której nikt nigdy nie chciał czytać, od razu obiegła świat" - pisze inny włoski dziennik, Tuttosport, który na okładkowym zdjęciu zamieścił Maradonę z jego najcenniejszym trofeum - pucharem za wygranie mundialu w 1986 roku w Meksyku.
Włosi opisują również sytuację, jaka po śmierci 60-latka nastąpiła na ulicach Neapolu, gdzie Maradona grał w latach 1984-1991. "W centrum, na Piazza Municipio, słychać pojedynczy głos: On był największy ze wszystkich. W Fuorigrotta, gdzie znajduje się stadion San Paolo, jego piłkarska świątynia, są łzy i emocje" - czytamy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: absurdalna sytuacja w polskiej lidze. Koszmarny babol sędziego!
L'Equipe: "Śmierć Boga"
"Zmarła legenda argentyńskiej piłki nożnej. Legenda całej piłki nożnej" - zaczyna francuski dziennik. "L'Equipe" wspomina słowa 12-letniego Maradony, który w telewizyjnym wywiadzie przyznał, że ma dwa marzenia - zagrać na mundialu i wygrać go.
Francuzi piszą m.in. o dwóch golach Maradony na zwycięskim mundialu w ćwierćfinale z Anglią. Pierwszy padł po uderzeniu słynną "ręką Boga", a drugi po niesamowitym rajdzie przez całe boisko.
AS: "Maradona umiera"
Śmierć Maradony jest także informacją dnia w Hiszpanii, gdzie Argentyńczyk grał w Barcelonie i Sevilli. "Tragedia wstrząsnęła całą Argentyną, gdzie Diego był idolem mas" - pisze AS.
"Przez wielu uważany jest za najlepszego gracza wszechczasów, jego nieobecność pozostawia niemożliwą do wypełnienia pustkę dla miłośników piłki nożnej w Argentynie. Jego charyzma, geniusz piłki nożnej i niepoprawne wady sprawiły, że kraj go pokochał. Argentyna płacze za Maradoną" - czytamy.
Kicker: "W niebie"
"Dla Argentyny jest świętym. Już dawno wstąpił na Olimp" - podkreślają niemieccy dziennikarze.
"Kicker" przypomina, że Maradona już od dawna miał poważne problemy zdrowotne. "Argentyna kilkakrotnie obawiała się o życie tego wyjątkowego piłkarza: przedawkowania, problemy z sercem i żołądkiem. Zawsze coś tam było. Często tylko bełkotał, był karykaturą samego siebie. Wizerunek młodego boga futbolu został zastąpiony obrazami oszusta" - piszą Niemcy o problemach Maradony.
"Jeśli wierzyć jego wyznawcom, jest teraz tam, gdzie sam Bóg: w niebie" - kończy artykuł "Kicker".
Daily Mail: "Maradona nie żyje"
Anglicy już na wstępie przypominają o golu strzelonym ręką w ćwierćfinale mundialu 1986 roku (zdjęcie po lewej stronie). "Nie żyje argentyńska gwiazda, której Ręka Boga zniweczyła marzenia Anglii o mistrzostwie świata w 1986 roku" - czytamy.
"Znany ze swoich oszałamiających umiejętności gry, był również znany ze swojego dzikiego stylu życia poza boiskiem. Miał problemy zdrowotne, w tym zawały serca, które były związane z jego nadużywaniem alkoholu i narkotyków" - dodano.
Mundo Deportivo: "Zmarł Diego Armando Maradona"
"Świat futbolu osierocony po stracie jednej ze swoich wielkich ikon. Jeden z najlepszych piłkarzy wszechczasów zmarł w środę" - napisano w katalońskim "Mundo Deportivo".
"Wiadomość o śmierci Maradony spowodowała trzęsienie ziemi w Argentynie, która opłakuje utratę swojego ukochanego idola" - czytamy w dzienniku sympatyzującym z Barceloną.
Clarin: "Ból. Przewrót na świecie: zmarł Maradona"
Jako pierwszy informację o śmierci Maradony podał największy argentyński dziennik - Clarin. Kilka minut później doniesienia potwierdził m.in. wieloletni prawnik piłkarza i Argentyński Związek Piłki Nożnej.
"Pewnego dnia stało się nieuniknione. To emocjonalny i narodowy policzek. Cios, który odbija się echem na wszystkich szerokościach geograficznych. Zdanie stało się teraz częścią smutnej rzeczywistości: Diego Armando Maradona zmarł" - czytamy na stronie.