W tym artykule dowiesz się o:
Arkadiusz Milik (Olympique Marsylia, 3,5 mln euro) Po trwającej kilka miesięcy sadze transferowej przeniósł się z Napoli do Olympique Marsylia. Kontrakt z poprzednim klubem gwarantował mu 2,5 mln euro rocznie. Teraz ma inkasować 3,5 mln euro. To mniej niż mógłby zarabiać w Juventusie (4,5), gdyby Napoli porozumiało się ze Starą Damą, ale i tak nie ma na co narzekać.
Jak zarobki polskich piłkarzy mają się do średniej krajowej w naszym kraju? W grudniu 2020 roku padł rekord średniego wynagrodzenia, które wyniosło 5973,75 złotych brutto. Roczna pensja brutto przeciętnego obywatela to więc niespełna 72 tys. zł. Milik zarabia zatem 218 (!) razy więcej niż szary Kowalski. A przecież inni polscy piłkarze mają jeszcze wyższe kontrakty.
Kamil Glik (Benevento Calcio - 3,5 mln euro) Po czterech latach Kamil Glik wrócił do Serie A. Nie do Torino, z którego wyjechał do Monaco, lecz do Benevento - beniaminka włoskiej ekstraklasy. Na pierwszy rzut oka wybór reprezentanta Polski był sporym zaskoczeniem, ale to tylko pozory. Glik otrzymał najwyższą pensję w zespole - 3,5 mln euro rocznie. To zarobki, do których przyzwyczaił się w Monaco.
Łukasz Fabiański (West Ham United - 3,6 mln euro)
Łukasz Fabiański ma mocną pozycję w Premier League. Znajduje to odzwierciedlenie w zarobkach. W skali ogromnych pieniędzy w Anglii może liczyć na stosunkowo niski kontrakt, ale biorąc pod uwagę polskie realia, jest jednym z najlepiej zarabiających Biało-Czerwonych.
Na Wyspach zarobki piłkarzy podaje się ujęciu tygodniowym. Fabiański w takim przeliczeniu może liczyć na 70 tys. euro. W skali miesiąca to zatem blisko 300 tys., a rocznie - ponad 3,6 mln euro.
Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund - 3,9 mln euro)
Weteran rozgrywa ostatni sezon w zawodowej piłce - latem rozstanie się z Borussią i wróci do Polski, by pograć w III-ligowym LKS-ie Goczałkowice Zdrój i rozwijać akademię. Ma na to środki, bo za ostatni rok gry w BVB zainkasuje prawie 4 mln euro. Zapracował na tak wysoki ostatni kontrakt godnym reprezentowaniem Borussii przez ponad dekadę.
Piotr Zieliński (SSC Napoli - 4,5 mln euro)
Na podium jest Piotr Zieliński, który od 2016 roku jest wierny Napoli. Przez pierwsze cztery lata pomocnik reprezentacji Polski zarabiał w Neapolu 2,5 mln euro rocznie. Na mocy nowej, długo negocjowanej umowy dostał blisko dwukrotną podwyżkę i za każdy sezon gry ma otrzymać 4,5 mln euro.
Wojciech Szczęsny (Juventus Turyn - 7 mln euro)
Bramkarz mistrza Włoch jest drugim najlepiej zarabiającym polskim piłkarzem. Daleko mu do Roberta Lewandowskiego, ale wśród bramkarzy jest w światowej czołówce. W styczniu 2020 roku podpisał nową umowę, dzięki której na jego konto wpływa rocznie 7 mln euro. Władze turyńskiego klubu doceniły to, co robił w ich klubie, bo jego zarobki skoczyły blisko dwukrotnie.
Robert Lewandowski (Bayern Monachium - 20 mln euro) Jest i on. Robert Lewandowski to nie tylko najlepiej opłacany polski piłkarz, ale w ogóle najlepiej wynagradzany sportowiec w historii naszego kraju. Kontrakt z Bayenem gwarantuje mu rocznie 20 mln euro pensji podstawowej, czyli ok. 90 mln złotych. To jeden z najwyższych kontraktów w futbolu. Więcej TUTAJ.
Kosmiczne zarobki najlepszego piłkarza świata działają na wyobraźnię. Dniówka kapitana reprezentacji Polski to ponad 200 tys. złotych, a stawka godzinowa to 8 tys. zł z małym haczykiem. Lukratywna umowa Lewandowskiego z Bayernem obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku, a to oznacza, że "Lewy" zarobi w stolicy Bawarii jeszcze około 350 mln złotych.
Jeśli, jak wspomnieliśmy, Arkadiusz Milik inkasuje rocznie 187-krotność średniej krajowej w Polsce, to Lewandowski w rok zarabia... 1244 średnich krajowych.