Pobudka kandydatów do awansu. Najlepsi I-ligowcy 27. kolejki

Daniel Kajzer (Arka Gdynia, 4*)

Jego interwencje po strzale Patrika Misaka z rzutu karnego, a także dobitce wskazali jako najważniejszy moment meczu przedstawiciele obu drużyn. Pomoc Daniela Kajzera okazała się nieoceniona i nie poszła na marne. Arka zwyciężyła 3:2 w pojedynku, w którym po nieco ponad kwadransie przegrywała 0:2 z Zagłębiem Sosnowiec.

* - liczba nominacji do "11" kolejki

Mateusz Wypych (Odra Opole, 1)

W zamieszaniu właśnie on wepchnął piłkę do bramki Chrobrego Głogów, czym pomógł w odniesieniu zwycięstwa 3:1. Poprawnie funkcjonowała defensywa zespołu prowadzonego przez Piotra Plewnię. Przyjezdni przez 90 minut sprawdzili bramkarza Odry tylko jednym uderzeniem celnym.

Kamil Szymura (GKS Tychy, 1)

GKS Tychy pokonał 1:0 imiennika z Jastrzębia-Zdroju dzięki strzałowi Kamila Szymury. Wykorzystał on dośrodkowanie z rzutu rożnego Łukasza Grzeszczyka i przymierzył do bramki swojego byłego klubu. Defensywa zespołu Artura Derbina została poddana kilku poważnym testom, ale ostatecznie nie pozwoliła sobie na kapitulację.

[url=/pilka-nozna/936341/fortuna-i-liga-zazarte-derby-gks-tychy-mocnym-graczem-w-walce-o-awans]Czytaj także: Zażarte derby. GKS Tychy mocnym graczem w walce o awans

[/url]ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to zrobił?! To może być najpiękniejszy gol roku!

Maciej Dąbrowski (ŁKS Łódź, 2)

W meczu o przesunięcie się na drugie miejsce premiowane awansem ŁKS Łódź zremisował 1:1 z Radomiakiem. Maciej Dąbrowski był liderem defensywy gospodarzy. Liczne skuteczne interwencje na własnej połowie, a była jeszcze możliwość rozstrzygnięcia spotkania swoim strzałem.

Sam van Huffel (Stomil Olsztyn, 2)

Było go widać od początku wygranego meczu 2:0 z Koroną Kielce. Na najważniejsze kopnięcie czekał aż do doliczonego czasu. W nim nie zadrżała mu stopa i strzałem z rzutu karnego dał drużynie prowadzenie. Wziął na siebie odpowiedzialność i nie rozczarował.

Adam Deja (Arka Gdynia, 1)

Świetna partia pomocnika w wygranym 3:2 meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Adam Deja dał sygnał do ataku drużynie, która po nieco ponad kwadransie miała dwubramkową stratę do przeciwnika. Pierwszego gola strzelił przed przerwą, a drugiego po wznowieniu meczu ze znacznego dystansu. Jakby tego było mało, wykonał wrzutkę przed trafieniem Michała Marcjanika.

Piotr Wlazło (Bruk-Bet Termalica Nieciecza, 2)

Wyniki Pomarańczowych w rundzie wiosennej nie wyglądały dobrze. Nareszcie nastąpiło przebudzenie. Podopieczni Mariusza Lewandowskiego zwyciężyli 4:0 z Puszczą Niepołomice. Od początku przystąpili do zdecydowanego ataku, a kanonadę podsumował strzałem Piotr Wlazło. Dopadł do piłki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i wiedział, co z nią zrobić.

Czytaj także: Dwa gole Stomilu Olsztyn w doliczonym czasie. Pobudka Bruk-Betu Termaliki Nieciecza

Łukasz Grzeszczyk (GKS Tychy, 4)

Wiódł prym w środku pola w wygranych 1:0 derbach w Jastrzębiu-Zdroju. Po jego dośrodkowaniu z rzutu rożnego jedynego gola strzelił Kamil Szymura. Łukasz Grzeszczyk mógł dołożyć trafienie do asysty, ale swoim kopnięciem z rzutu wolnego trafił w słupek. Lider tyszan kilkakrotnie tworzył przewagę na połowie przeciwnika swoimi przyspieszeniami.

Mateusz Michalski (Widzew Łódź, 3)

Widzew poprawił wyjazdowe statystyki i wrócił z kompletem punktów z krótkiego wyjazdu do Bełchatowa. Podopieczni Marcina Broniszewskiego pokonali 3:2 GKS, a najskuteczniejszym spośród nich był Mateusz Michalski. Pierwszego gola strzelił Brunatnym w czasie doliczonym przed przerwą, a drugiego po niej. Okupił to bolesnym zderzeniem ze słupkiem, ale był w stanie pozostać na boisku.

Arkadiusz Piech (Odra Opole, 2)

Jeszcze jeden autor dubletu w rozegranej w środku tygodnia kolejce. Arkadiusz Piech wszedł na boisko z ławki rezerwowych i właśnie on dwoma strzałami zapewnił Odrze zwycięstwo 3:1 z Chrobrym Głogów. Doświadczony napastnik wykorzystał dogranie Michała Surzyna na pięć minut przed końcem podstawowego czasu, a później przymierzył z rzutu karnego.

Patryk Czarnowski (Bruk-Bet Termalica Nieciecza, 1)

Trener Mariusz Lewandowski wystawił Patryka Czarnowskiego na pozycji napastnika w wygranym 4:0 spotkaniu z Puszczą Niepołomice. Nie minęła minuta i dał prowadzenie Bruk-Betowi. Urwał się obrońcom i wykorzystał dogranie z prawego skrzydła. Później dołożył do tego gola asystę. Pomarańczowi nareszcie przypomnieli o swoich dużych możliwościach w ofensywie.