W tym artykule dowiesz się o:
Dante Stipica (Pogoń Szczecin) Drugi sezon z rzędu, w którym Dante Stipica wiódł prym w swoim fachu w PKO Ekstraklasie. 17 czystych kont zachowanych w 30 meczach to rekord Pogoni Szczecin. Chorwat szczególnie w rundzie jesiennej zachwycał swoimi interwencjami, ratował drużynę z opresji. Trudno wyobrazić sobie bez niego najszczelniejszą defensywę ligi i finisz klubu na podium już na kilka kolejek przed zakończeniem sezonu.
Legia Warszawa miała wielką pociechę z tego obrońcy, który później zaczął grać jako wahadłowy. Gdy już wypracował odpowiednią formę zdecydowanie należał do najlepszych zawodników w PKO Ekstraklasie. W defensywie bardzo solidny, trudny do przejścia oraz z ogromnym potencjałem do gry w ofensywie. Jego liczby też są warte uznania. Co prawda strzelił tylko jednego gola, ale zanotował aż osiem asyst. Znalazł się także w kadrze Chorwacji na mistrzostwa Europy, a to mówi samo za siebie.
ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa z niespodzianką dla piłkarzy. "Będą mieli okazję odpocząć"
Świetny sezon młodzieżowca, który swoimi występami zapracował na powołanie do reprezentacji Polski oraz podpisanie kontraktu z Red Bullem Salzburg. Przebojowe wejście do elity, a jego pozostanie na pokładzie Rakowa było nieocenioną pomocą w drodze po wicemistrzostwo Polski oraz Fortuna Puchar Polski. Kamil Piątkowski grał dojrzale, był liderem defensywy Marka Papszuna.
Benedikt Zech (Pogoń Szczecin) Profesor w obronie Pogoni. W klubie Austriak jest od dwóch sezonów i kiedy tylko może zagrać, trener Kosta Runjaić nawet nie zastanawia się nad jego wstawieniem do podstawowego składu. Benedikt Zech kierował defensywą, która straciła najmniej - 23 gole w 30 kolejkach PKO Ekstraklasy, a w 17 pojedynkach nie pozwoliła sobie na stratę ani jednej bramki. Na marginesie, przez cały sezon nawet nie zobaczył żółtej kartki.
Drugi z zawodników Legii Warszawa, który koniecznie musiał się znaleźć w naszym zestawieniu. I to drugi z obrońców. Boki defensywy mamy więc wypełnionego zawodnikami mistrza Polski. Został wybrany obrońcą oraz piłkarzem sezonu PKO Ekstraklasy. Jego potencjał w ofensywie jest niesamowity. Były mecze, w których grał znakomicie. Zanotował sześć asyst, a do tego dołożył siedem goli. Gwiazda PKO Ekstraklasy.
Znakomity miał zwłaszcza początek sezonu, kiedy to gole strzelał jak na zawołanie. W końcówce rozgrywek znów się przebudził. Ustawiany jako ofensywny pomocnik, ale i jako zawodnik do strzelenia goli. A tych Jimenez zdobył w tym sezonie zdobył dwanaście, a do tego dorzucił jeszcze trzy asysty. Główny kreator gry ofensywnej Górnika Zabrze i najlepszy piłkarz tego zespołu w niedawno zakończonym sezonie.
Trzeci z zawodników mistrza Polski w naszym zestawieniu. Piłkarz z upilnowaniem którego większość drużyn w polskiej lidze miała ogromne problemy. Bardzo często faulowany, bowiem rywale nie mogli znaleźć sposobu, jak go zatrzymać. Świetnie wyszkolony technicznie, posiada umiejętność kreowania gry. Szybki i przebojowy. Sezon zakończył z pięcioma asystami oraz trzema golami. Wybrany pomocnikiem sezonu PKO Ekstraklasy.
Konia z rzędem temu, kto przed sezonem przewidziałby, że na koniec rozgrywek Marcin Cebula znajdzie się w najlepszej jedenastce. Przenosiny z Korony Kielce do Rakowa Częstochowa okazały się dla niego znakomitym rozwiązaniem. Zwłaszcza w ofensywie pokazał ogromne możliwości. Z Rakowem Częstochowa triumfował w rozgrywkach Fortuna Pucharu Polski, a w lidze zajął drugie miejsce. Sezon zakończył z siedmioma asystami i sześcioma strzelonymi golami.
Hiszpan miał swoje lepsze i gorsze momenty, ale tych lepszych było zdecydowanie więcej. Ivi Lopez potrafił czarować swoją grą. Rozgrywał piłkę, asystował, strzelał gole. Jego uderzenia z rzutów wolnych budziły grozę u bramkarzy drużyn przeciwnych. Widać, że to zawodnik, który ma ogromne umiejętności i umie je udokumentować na boisku. W niedawno zakończonych rozgrywkach strzelił dziewięć goli. Jego wkład w sukces Rakowa Częstochowa był znaczny.
Nie tylko głośny, ale również wielki powrót do PKO Ekstraklasy. Po ponad dwóch latach spędzonych w Ludogorcu Razgrad, trafił na zasadzie wypożyczenia do Piasta Gliwice. W nim wziął na swoje barki odpowiedzialność za ofensywę. Strzelił 15 goli, potrafił niekonwencjonalnym zagraniem kreować i wykorzystywać sytuacje podbramkowe, tradycyjnie biła od niego pewność siebie. Paulo Sousa zabiera Jakuba Świerczoka na Euro 2020.
Klasyfikacja strzelców ligi została zdominowana przez Czecha. Pekhart długo prowadził, a pojedyncze podrygi jego konkurentów nie stanowiły dla niego zagrożenia. Ostatecznie zdobył 22 gole, a to o siedem więcej niż wicelider Jakub Świerczok. Legia potrafiła wykorzystywać atuty swojego napastnika, a ten odwdzięczał się między innymi takimi występami jak w meczu z KGHM Zagłębiem Lubin. Strzelił w nim prawie za jednym zamachem cztery gole.