Kontrowersje sędziowskie, triumfalny powrót Nagelsmanna i gol "Lewego". Niemieckie media po hicie Bundesligi

Bild: Bayern przejechał Lipsk

"W 12. minucie spotkania RB Lipsk - Bayern Monachium, po wyraźnym zagraniu piłki ręką przez Kevina Kampla, Robert Lewandowski z 11 metrów umieszcza piłkę w prawym dolnym rogu bramki gospodarzy. Polak zdobywa bramkę w 14. ligowym meczu z rzędu" - pisze niemiecka gazeta.

Zobacz: On się nie zatrzymuje! Robert Lewandowski pobił kolejny rekord Gerda Muellera Bayern rozjechał Lipsk na wyjeździe. Lewandowski nie zaliczy tego dnia do udanych

Kicker: Bayern znów zbyt silny dla Lipska

"Ekipa Juliana Nagelsmanna, który w sobotę po raz pierwszy wrócił do Lipska po przeprowadzce do Monachium, prowadziła już od 12. minuty. Robert Lewandowski zamienił na gola rzut karny podyktowany po ręce Kampla i interwencji VAR. Dla polskiego snajpera była to szósta bramka w sezonie w zaledwie czwartym meczu" - skomentowali dziennikarze "Kickera".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: babol za babolem! To się musiało źle skończyć

Sport1.de: Nagelsmann świętuje triumfalny powrót

"Bayern Monachium świętował prestiżowe zwycięstwo, kiedy w sobotę Julian Nagelsmann triumfalnie wrócił do Lipska. Gwiazda Bawarczyków Robert Lewandowski szybko wykorzystał rzut karny, zdobywając szóstą bramkę w sezonie i dał prowadzenie gościom 1:0" - czytamy w relacji portalu sport1.de.

Sportzbuzzer: Nagelsmann wygrał na starych śmieciach

"Julian Nagelsmann wygrywa w swoim dawnym miejscu pracy, a FC Bayern wprowadza RB Lipsk w tryb kryzysowy. To była udana próba generalna przed meczem z Barceloną w Lidze Mistrzów. Robert Lewandowski pewnie, jak zwykle, wykonał rzut karny" - to komentarz portalu sportbuzzer.de.

spox.com: Nagelsmann celebruje burzliwy powrót do Lipska

"Kilka kontrowersji sędziowskich. Na początku meczu sędzia nie podyktował karnego Lipskowi po zagraniu ręką Muellera (i nawet nie sprawdził na VAR). Potem dał 'jedenastkę' Bayernowi za rękę Kampla (po VAR). W II połowie VAR anulował gola Silvy (przy 0:2). Kibice śpiewali: 'Bez sędziego nie macie szans'. Do przerwy było naprawdę niebezpiecznie tylko przez Lewandowskiego, który wykorzystał rzut karny, ale zmarnował też dwie dobre okazje do zdobycia bramki" - ocenili eksperci serwisu.