Anglicy w szoku po meczu z Realem Madryt w Lidze Mistrzów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zabrakło kilku minut, by Manchester City awansował do finału Ligi Mistrzów. Zespół Pepa Guardioli przegrał po dogrywce. Angielskie media piszą o dużym rozczarowaniu.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 4

BBC: Jeden z największych upadków

Do 90. minuty Manchester City prowadził 1:0. Wynik ten dawał angielskiemu zespołowi awans do finału Ligi Mistrzów, w którym na rywala czekał już Liverpool FC. Wtedy jednak do głosu doszedł Rodrygo Goes, który strzelił dwa gole i doprowadził do dogrywki. W niej Real Madryt dobił przeciwnika i to Królewscy zagrają w finale.

Anglicy są rozczarowani takim zakończeniem meczu. "Manchester City doznał jednego z najbardziej niezwykłych upadków w historii Ligi Mistrzów. Real Madryt wrócił z otchłani. City miało już dwie bramki przewagi w 90. minucie. Ale wtedy pojawił się Rodrygo, który wprawił Bernabeu w absolutną euforię. City, które czekało na drugi z rzędu finał, było w szoku" - relacjonuje BBC.

2
/ 4

"The Sun": nuklearne załamanie Guardioli

Angielskie tabloidy znane są z używania gry słów. Nie inaczej było tym razem, gdy relację z meczu w Madrycie dziennikarze "The Sun" zatytułowali "Bernapow!". Serwis ten skupił się także na Pepie Guardioli, który znów przegrał w półfinale Ligi Mistrzów.

"Guardiola znalazł kilka niezwykłych sposobów na przegrywanie ważnych meczów Ligi Mistrzów w ciągu sześciu lat pracy jako menedżer Manchesteru City. Ale żaden z nich nie był tak szalony dla niego, jak ten. Dwa gole w 90. minucie rewanżu, przed rozgorączkowanym tłumem, który uwielbia go nienawidzić. Guardiola był świadkiem piłkarskiej wersji nuklearnego załamania" - czytamy w "The Sun".

3
/ 4

"The Guardian": Rodrygo i Benzema oszołomili Manchester City

Rozczarowany porażką Manchesteru City jest też "The Guardian". "Nie chodzi tylko o to, że City prowadziło dwoma golami w dwumeczu w 90. minucie. To była największa agonia. Ten półfinał powinien się już dawno zakończyć po pierwszym meczu, w którym City dominowało. Rezerwowy Rodrygo w końcówce rewanżu rzucił czary, strzelił dwa gole. To było trudne do uwierzenia. Bogowie futbolu dręczyli Manchester City" - dodaje "The Guardian".

ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Żaden Polak nie dokonał tego co Lewandowski. Ten rekord może przetrwać wieczność

4
/ 4

Sky Sports: niesamowity powrót Realu

Dziennikarze Sky Sports nie dowierzają, jak to możliwe, że Manchester City nie awansował do finału Ligi Mistrzów i to pomimo tego, że do 90. minuty w Madrycie prowadził w dwumeczu 5:3.

"Real Madryt dotarł do finału Ligi Mistrzów w najbardziej dramatycznych okolicznościach, strzelając jedną bramkę w 90. minucie, wyrównując wynik w doliczonym czasie gry i wygrywając dwumecz w dogrywce. Manchester City był w szoku. To przyszło znikąd. Guardiola i spółka byli kilka minut od finału" - czytamy w internetowym serwisie.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (5)
avatar
Liverok
5.05.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Druga młoda linia Realu kolejny raz wygrywa mecz. Ciekawe dlaczego nie grają od początku. Taki Casemiro to tylko poluje na nogi. Udaje mu się z kartkami u większości meczów.  
avatar
Katon el Gordo
5.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ordynarna "gra na czas" w piłce nożnej jest nie do oglądania. Komu zależy na tym aby w piłce nożnej nie wprowadzać zasad mierzenia czasu tak jak np. w futsalu czy koszykówce. I wtedy niech symu Czytaj całość
avatar
cezary23
5.05.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Real Madryt wygrał bramką strzeloną z rzutu karnego w dogrywce.Karny był wątpliwy  Sędzia jak mógł „pomagał” gospodarzom..  W finale Liverpool spuści lanie Realowi.  
avatar
Andrzej Gost
5.05.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ci co wyłączyli tv na „ koniec” meczu to rano przeżyli szok.  
avatar
Husarzyk
5.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jaki szok? Zwykły dzień pracy w Realu Madryt