Brayan Vera strzelił niedokładnie i tak oto ucieka gospodarzom czas na zapunktowanie w tym maratońskim starciu. Pierwsza połowa przedłużona o ponad trzy minuty, a druga część już o siedem.
Na pograniczu strefy spadkowej doszło do kluczowego pojedynku. Oczywiście jeszcze nie decydującego o utrzymaniu, ale komplet punktów gwarantował lepszemu zespołowi awans w tabeli. Przed pierwszym gwizdkiem zamykająca bezpieczny rejon w tabeli UC Sampdoria miała "oczko" przewagi nad US Lecce.Beniaminek przegrał cztery poprzednie mecze, natomiast Sampdoria przystąpiła do pojedynku na Stadio via del Mare po trzech porażkach z rzędu. W środę minimum jeden klub musiał zapunktować po raz pierwszy po restarcie ligi i piłkarze obu byli przekonani, że przełamią się właśnie oni. Na swoim postawiła jednak tylko Sampa.Fabio Quagliarella jeszcze nie wrócił do podstawowego składu Sampdorii. Włoch powoli żegna się z koroną króla strzelców wywalczoną w poprzednim sezonie. Na dodatek z powodu kontuzji nie może pomagać drużynie w walce o utrzymanie. Quagliarella ma grać ponownie w końcówce sezonu.Pod nieobecność Quagliarelli zagrali na desancie Federico Bonazzoli i Gaston Ramirez. Ten drugi był najważniejszą postacią pierwszej połowy spotkania. W 40. minucie Urus strzelił na 1:0 z rzutu karnego, który sam wywalczył. Miał szczęście, ponieważ zanim piłka znalazła się za linią bramkową, odbiła się jeszcze od bramkarza Gabriela oraz poprzeczki. W takich okolicznościach Sampdoria zdobyła cenną zaliczkę.Również pozostałe gole zostały zdobyte strzałami z rzutów karnych. W 50. minucie US Lecce doprowadziło do remisu. Marco Mancosu wykonał jedenastkę spokojniej niż Gaston Ramirez i wykorzystał szansę po faulu Mortena Thorsbego na Riccardo Saponarze. W 75. minucie Gaston Ramirez zabrał się za wykonanie rzutu karnego po faulu Nehuena Paza na Fabio Depaolim i rozstrzygnął mecz strzałem na 2:1 dla Sampdorii.W podstawowym składzie gości był Bartosz Bereszyński i w środę przekroczył 1800 minut spędzonych na boiskach w tym sezonie Serie A. Karol Linetty nie wystąpił z powodu kontuzji.US Lecce - UC Sampdoria 1:2 (0:1)0:1 - Gaston Ramirez (k.) 40'1:1 - Marco Mancosu (k.) 50'1:2 - Gaston Ramirez (k.) 75'Składy:Lecce: Gabriel - Andrea Rispoli, Giulio Donati, Biagio Meccariello (46' Khouma Babacar), Nehuen Paz, Marco Calderoni (88' Brayan Vera) - Antonin Barak, Panagiotis Tachtsidis (46' Jacopo Petriccione), Marco Mancosu - Filippo Falco (68' Diego Farias), Riccardo Saponara (81' Jewhen Szachow)Sampdoria: Emil Audero - Bartosz Bereszyński, Maya Yoshida, Omar Colley, Tommaso Augello (76' Nicola Murru) - Fabio Depaoli, Morten Thorsby, Albin Ekdal (76' Ronaldo Vieira), Jakub Jankto (84' Mehdi Leris) - Gaston Ramirez - Federico Bonazzoli (46' Manolo Gabbiadini)Żółte kartki: Paz, Mancosu (Lecce) oraz Augello, Bereszyński) (Sampdoria)Sędzia: Gianluca Rocchi
Czytaj także: Właściciel Sampdorii: Mieliśmy ponad 15 zakażonych koronawirusemCzytaj także: Arkadiusz Milik mocno komplementowany. "Jest lepszy niż Ciro Immobile"
Na pograniczu strefy spadkowej doszło do kluczowego pojedynku. Oczywiście jeszcze nie decydującego o utrzymaniu, ale komplet punktów gwarantował lepszemu zespołowi awans w tabeli. Przed pierwszym gwizdkiem zamykająca bezpieczny rejon w tabeli UC Sampdoria miała "oczko" przewagi nad US Lecce.Beniaminek przegrał cztery poprzednie mecze, natomiast Sampdoria przystąpiła do pojedynku na Stadio via del Mare po trzech porażkach z rzędu. W środę minimum jeden klub musiał zapunktować po raz pierwszy po restarcie ligi i piłkarze obu byli przekonani, że przełamią się właśnie oni. Na swoim postawiła jednak tylko Sampa.Fabio Quagliarella jeszcze nie wrócił do podstawowego składu Sampdorii. Włoch powoli żegna się z koroną króla strzelców wywalczoną w poprzednim sezonie. Na dodatek z powodu kontuzji nie może pomagać drużynie w walce o utrzymanie. Quagliarella ma grać ponownie w końcówce sezonu.Pod nieobecność Quagliarelli zagrali na desancie Federico Bonazzoli i Gaston Ramirez. Ten drugi był najważniejszą postacią pierwszej połowy spotkania. W 40. minucie Urus strzelił na 1:0 z rzutu karnego, który sam wywalczył. Miał szczęście, ponieważ zanim piłka znalazła się za linią bramkową, odbiła się jeszcze od bramkarza Gabriela oraz poprzeczki. W takich okolicznościach Sampdoria zdobyła cenną zaliczkę.Również pozostałe gole zostały zdobyte strzałami z rzutów karnych. W 50. minucie US Lecce doprowadziło do remisu. Marco Mancosu wykonał jedenastkę spokojniej niż Gaston Ramirez i wykorzystał szansę po faulu Mortena Thorsbego na Riccardo Saponarze. W 75. minucie Gaston Ramirez zabrał się za wykonanie rzutu karnego po faulu Nehuena Paza na Fabio Depaolim i rozstrzygnął mecz strzałem na 2:1 dla Sampdorii.W podstawowym składzie gości był Bartosz Bereszyński i w środę przekroczył 1800 minut spędzonych na boiskach w tym sezonie Serie A. Karol Linetty nie wystąpił z powodu kontuzji.US Lecce - UC Sampdoria 1:2 (0:1)
0:1 - Gaston Ramirez (k.) 40'1:1 - Marco Mancosu (k.) 50'1:2 - Gaston Ramirez (k.) 75'Składy:Lecce: Gabriel - Andrea Rispoli, Giulio Donati, Biagio Meccariello (46' Khouma Babacar), Nehuen Paz, Marco Calderoni (88' Brayan Vera) - Antonin Barak, Panagiotis Tachtsidis (46' Jacopo Petriccione), Marco Mancosu - Filippo Falco (68' Diego Farias), Riccardo Saponara (81' Jewhen Szachow)Sampdoria: Emil Audero - Bartosz Bereszyński, Maya Yoshida, Omar Colley, Tommaso Augello (76' Nicola Murru) - Fabio Depaoli, Morten Thorsby, Albin Ekdal (76' Ronaldo Vieira), Jakub Jankto (84' Mehdi Leris) - Gaston Ramirez - Federico Bonazzoli (46' Manolo Gabbiadini)Żółte kartki: Paz, Mancosu (Lecce) oraz Augello, Bereszyński) (Sampdoria)Sędzia: Gianluca Rocchi
Czytaj także: Właściciel Sampdorii: Mieliśmy ponad 15 zakażonych koronawirusemCzytaj także: Arkadiusz Milik mocno komplementowany. "Jest lepszy niż Ciro Immobile"
Na pograniczu strefy spadkowej doszło do kluczowego pojedynku. Oczywiście jeszcze nie decydującego o utrzymaniu, ale komplet punktów gwarantował lepszemu zespołowi awans w tabeli. Przed pierwszym gwizdkiem zamykająca bezpieczny rejon w tabeli UC Sampdoria miała "oczko" przewagi nad US Lecce.Beniaminek przegrał cztery poprzednie mecze, natomiast Sampdoria przystąpiła do pojedynku na Stadio via del Mare po trzech porażkach z rzędu. W środę minimum jeden klub musiał zapunktować po raz pierwszy po restarcie ligi i piłkarze obu byli przekonani, że przełamią się właśnie oni. Na swoim postawiła jednak tylko Sampa.Fabio Quagliarella jeszcze nie wrócił do podstawowego składu Sampdorii. Włoch powoli żegna się z koroną króla strzelców wywalczoną w poprzednim sezonie. Na dodatek z powodu kontuzji nie może pomagać drużynie w walce o utrzymanie. Quagliarella ma grać ponownie w końcówce sezonu.Pod nieobecność Quagliarelli zagrali na desancie Federico Bonazzoli i Gaston Ramirez. Ten drugi był najważniejszą postacią pierwszej połowy spotkania. W 40. minucie Urus strzelił na 1:0 z rzutu karnego, który sam wywalczył. Miał szczęście, ponieważ zanim piłka znalazła się za linią bramkową, odbiła się jeszcze od bramkarza Gabriela oraz poprzeczki. W takich okolicznościach Sampdoria zdobyła cenną zaliczkę.Również pozostałe gole zostały zdobyte strzałami z rzutów karnych. W 50. minucie US Lecce doprowadziło do remisu. Marco Mancosu wykonał jedenastkę spokojniej niż Gaston Ramirez i wykorzystał szansę po faulu Mortena Thorsbego na Riccardo Saponarze. W 75. minucie Gaston Ramirez zabrał się za wykonanie rzutu karnego po faulu Nehuena Paza na Fabio Depaolim i rozstrzygnął mecz strzałem na 2:1 dla Sampdorii.W podstawowym składzie gości był Bartosz Bereszyński i w środę przekroczył 1800 minut spędzonych na boiskach w tym sezonie Serie A. Karol Linetty nie wystąpił z powodu kontuzji.US Lecce - UC Sampdoria 1:2 (0:1)
0:1 - Gaston Ramirez (k.) 40'1:1 - Marco Mancosu (k.) 50'1:2 - Gaston Ramirez (k.) 75'Składy:Lecce: Gabriel - Andrea Rispoli, Giulio Donati, Biagio Meccariello (46' Khouma Babacar), Nehuen Paz, Marco Calderoni (88' Brayan Vera) - Antonin Barak, Panagiotis Tachtsidis (46' Jacopo Petriccione), Marco Mancosu - Filippo Falco (68' Diego Farias), Riccardo Saponara (81' Jewhen Szachow)Sampdoria: Emil Audero - Bartosz Bereszyński, Maya Yoshida, Omar Colley, Tommaso Augello (76' Nicola Murru) - Fabio Depaoli, Morten Thorsby, Albin Ekdal (76' Ronaldo Vieira), Jakub Jankto (84' Mehdi Leris) - Gaston Ramirez - Federico Bonazzoli (46' Manolo Gabbiadini)Żółte kartki: Paz, Mancosu (Lecce) oraz Augello, Bereszyński) (Sampdoria)Sędzia: Gianluca Rocchi
Czytaj także: Właściciel Sampdorii: Mieliśmy ponad 15 zakażonych koronawirusemCzytaj także: Arkadiusz Milik mocno komplementowany. "Jest lepszy niż Ciro Immobile"