- Nie ma co zakłamywać rzeczywistości, że to był dobry mecz. Pierwsza połowa była bardzo słaba, druga trochę lepsza, poczuliśmy chyba trochę większy luz - mówi Kamil Glik. - Nie możemy szukać wytłumaczeń w pogodzie. Ciężko mi wytłumaczyć naszą grę, bo jest to kolejne spotkanie, w którym zaczynamy bardzo słabo. Musimy zdecydowanie poprawić początki spotkań - dodaje.