"To jest niebezpieczne". Ekspert wspomina pracę w reprezentacji

- Bylismy w takim stanie, że gdy rozmawialismy miedzy sobą, to dochodzilismy do wniosku, że czego nie powiemy, to będzie źle. W pewnym momencie sami skupiliśmy sie tylko na druzynie. Pilkarze maja komórki, dostęp do mediów, wiedzą co sie dzieje. To był trudny okres i nie ma złotego środka - mówi Radosław Gilewicz, który był w sztabie Jerzego Brzęczka. Ekspert w programie „Prosto z mistrzostw” wspominał atmosferę wokół kdry.

Komentarze (0)