"Pieniądze szczęścia nie dają" - musi sobie powtarzać włoski trener reprezentacji Rosji Fabio Capello, który od czerwca nie otrzymuje wynagrodzenia za swoją pracę. Szef rosyjskiej federacji piłkarskiej Nikołaj Tołstych brak wypłat tłumaczy trudną sytuacją finansową, która w ostatnim czasie zmusiła nawet związek do zaciągnięcia pożyczki w banku. Nieoficjalnie mówi się, że wpływ na brak pensji dla sztabu szkoleniowego mogą mieć wyniki „Sbornej”. Z ostatnich sześciu spotkań o punkty Rosjanie wygrali tylko jeden mecz z drużyną Liechtensteinu. Nic dziwnego, że w Rosji coraz głośniej krytykuje się włoskiego szkoleniowca. Nacjonalistyczny polityk Władimir Żyrinowski nazwał Capello złodziejem, twierdząc, że 11 mln euro trenerskiej pensji jest nieadekwatne do wyników zespołu. Z kolei szef komisji sportu Igor Ananskikh wezwał selekcjonera do tłumaczenia się przed parlamentem.
W 2018 roku Rosja będzie gospodarzem piłkarskich mistrzostw świata.