- Nie można mówić, że dużo się zmieniło, że Gruzini nie mają takich piłkarzy jak kiedyś. Przekonali się o tym już Francuzi, Hiszpanie czy ostatnio Irlandczycy. My w 1997 roku zlekceważyliśmy przeciwnika kompletnie i zostaliśmy szybko sprowadzeni na ziemię - powiedział Radosław Gilewicz, który występował w jedynym przegranym meczu reprezentacji Polski z Gruzją. W październiku 1997 roku "Biało-czerwoni" doznali w Tbilisi porażki 3:0. Jego zdaniem kadra Adama Nawałki nie może powtórzyć tego samego błędu. - To, że pokonaliśmy mistrza świata, o niczym jeszcze nie świadczy. Pojechaliśmy na trudny teren i nie spodziewam się łatwego spotkania - podkreślił były zawodnik drużyny narodowej.