MŚ 2018 Kazań: Polki z pierwszą przegraną, ale już w najlepszej ósemce mistrzostw

Materiały prasowe / EBT Finals / Na zdjęciu: reprezentacja Polski w piłce ręcznej plażowej podczas EBT Finals w Starych Jabłonkach
Materiały prasowe / EBT Finals / Na zdjęciu: reprezentacja Polski w piłce ręcznej plażowej podczas EBT Finals w Starych Jabłonkach

W trzecim dniu mistrzostw świata w plażowej piłce ręcznej reprezentantki Polski przegrały z Paragwajkami 1:2 w setach. W drugim, ważniejszym spotkaniu, ograły Greczynki 2:0 i z drugiej pozycji zapewniły sobie udział w fazie głównej turnieju.

Polki obok Hiszpanek do drugiej części mistrzostw świata przystępowały jako zespół, który nie zaznał jeszcze porażki. Zmieniło się to po pierwszym czwartkowym (26 lipca) spotkaniu. Biało-Czerwone musiały uznać wyższość Paragwajek.

Nic jednak nie wskazywało na to, że skończy się stratą punktów w tabeli. Zwłaszcza, jeśli spojrzy się na rywalizację w pierwszym secie. W początkowej fazie nie widać było różnicy, jaka dzieliła zespoły po pierwszych trzech meczach. Wówczas odpowiedzialność za wynik wzięła na siebie Alicja Ślęzak. Jej cztery rzuty, z których aż trzy zaliczono jako "bramki spektakularne" pozwoliły Polkom odskoczyć i dokończyć partię.

W drugim secie nasze panie nie były już tak skuteczne. Zdołały oddać jedynie cztery celne rzuty, które zakończyły się trafieniami. Na Paragwajki było to za mało. Nie udawało się nam zatrzymać Any Laury Insfran Acuny. Ona pociągnęła swój zespół, doprowadzając do remisu 1:1 w całym spotkaniu. W takiej sytuacji zarządzane są tzw. "shoot-outy". Każda z drużyn może wykonać 5 takich rzutów. Lepiej zrobiły to przeciwniczki, które zwyciężyły 6:5 i w całym meczu 2:1.

Paragwaj - Polska 2:1 (9:17; 12:8; 6:5)

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: PGE VIVE Kielce ponownie mistrzem Polski

Nasze panie wykonały zadanie w drugim spotkaniu, zdecydowanie ważniejszym dla układu tabeli grupy 1. Stanęły do rywalizacji z trzecim zespołem, czyli Grecją. W pierwszej partii trwała prawdziwa wymiana ciosów. Raz na prowadzenie wysuwały się przeciwniczki, innym razem więcej radości gościło na twarzach reprezentantek Polski. O przebiegu inauguracyjnego seta niech świadczy fakt, że w ostatniej minucie padło łącznie aż cztery "spektakularne bramki" punktowane za 2 "oczka". Ostatecznie górą były Biało-Czerwone (20:18).

W drugiej partii nasze panie lepiej prezentowały się fizycznie. Już w połowie seta zbudowały 6-punktową zaliczkę, którą po prostu spokojnie "dowiozły" do końca meczu. Na spore słowa uznania zasłużyła Iwona Niedźwiedź. Jedna z najbardziej doświadczonych zawodniczek zagrała bardzo skutecznie. Dla całej drużyna zdobyła aż 18 punktów. Po tych zawodach nikt już nie odbierze Polkom drugiej pozycji, z której awansowały do najlepszej ósemki mistrzostw świata.

Podopieczne Marka Karpińskiego czeka jeszcze jedno spotkanie w grupie. 27 lipca zmierzą się z Hiszpanią, która jest brązowym medalistą mistrzostw Europy oraz obrońcą mistrzowskiego tytułu z ostatniego turnieju z 2016 roku rozgrywanego na Węgrzech.

Polska - Grecja 2:0 (20:18; 16:10)

Źródło artykułu: