Wszystko jasne. Znana decyzja o przyszłości Władisława Kulesza

Pierwszy test odmienionych Azotów. Tarnowianie nie odstawali

To już drugie oficjalne pożegnanie rozgrywającego z mistrzami Polski. Kilka miesięcy temu prezes Bertus Servaas ogłosił, że Białorusin nie spełnił oczekiwań i odejdzie z Kielc na rok przed końcem kontraktu. Niewiele wskazywało na zmiany, aż w końcówce sezonu Władisław Kulesz zaczął spisywać się zdecydowanie lepiej i należał do wyróżniających się graczy podczas Final4 Ligi Mistrzów.

Spekulowano, że dobra postawa w Kolonii mogła zapewnić Białorusinowi kolejny rok w Kielcach. Kulesz nie znalazł też nowego klubu, przynajmniej do czasu zakończenia sezonu 2021/22 i jego pozostanie w Łomży Industrii nie byłoby w tej sytuacji zaskoczeniem. Plotki podsycił fakt, że zawodnika nie pożegnano podczas posezonowego spotkania z kibicami.

Rozgrywający rozwiał jednak wątpliwości i za pośrednictwem Instagrama pożegnał się z kieleckimi kibicami. "Drodzy fani, piszę to z wielkim bólem w sercu, ale czas się pożegnać. Nigdy nie sądziłem, że Kielce staną się moim drugim domem. Te cztery lata były cudowne. W najgorszych momentach udowodniliśmy, że jesteśmy rodziną. Przede wszystkim to wasza zasługa. Dawaliście mi siłę, kiedy coś mi się nie udawało. Jestem wam niezmiernie wdzięczny. Naprawdę chcę się pożegnać osobiście, mam nadzieję, że taki dzień kiedyś nadejdzie. Dziękuję Wam! Dziękuję moim partnerom, trenerom, personelowi, wszystkim pracownikom i sponsorom klubu. Kielce na zawsze pozostaną w moim sercu" - napisał.

Kulesz trafił do Kielc z łatką wielkiego talentu w 2018 roku. Dobrze zaczął przygodę z klubem, ale potem jego forma mocno falowała i od połowy 2021 roku mówiło się o jego możliwym wcześniejszym odejściu.

Na razie nie jest znany nowy klub Kulesza. Łączyło się go z Montpellier, ale francuski zespół prawdopodobnie wybierze inne rozwiązanie. Białorusin ma trafić do jednej z drużyn z Europy Zachodniej.

ZOBACZ:
Wielki powrót do Vardaru
Pełna mobilizacja w Perle

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis nowej gwiazdy Barcy. Tak się przywitał z fanami