Borysławską czeka spore wyzwanie. Zamieniła PGNiG Superligę Kobiet na wymagającą ligę francuską. W sezonie 2022/2023 będzie reprezentować barwy znanego kibicom w naszym kraju Fleury Loiret Handball - aktualnego spadkowicza z Dywizji 1.
Co ciekawe, była reprezentantka Młynów Stoisław nie będzie pierwszą Polką w tym klubie (w Koszalinie występowała od listopada 2018 roku, tj. od czasu upadku Arki Gdynia - wcześniej Vistalu). W marcu 2020 roku przeniosła się tam Paulina Uścinowicz. Jeszcze wcześniej koszulkę popularnych Panter przywdziała Adrianna Płaczek - to tam stawiała pierwsze kroki (we Francji jest już od 2017 roku).
Jeśliby sięgnąć dalej, to w latach 2012-2014 zawodniczką tej drużyny była również Karolina Siódmiak. Występy we Fleury pamięta także inna reprezentantka naszej kadry, Marta Gęga.
Jak wynika z powyższego, działacze Fleury chętnie sprowadzają do siebie nasze szczypiornistki. Można powiedzieć, że stało się to już tradycją. Trzeba przy tym dodać, że to całkiem utytułowany klub we Francji. W 2015 roku zdobył dublet: wywalczył mistrzostwo oraz krajowy puchar. Natomiast w sezonie 2015/2016 rywalizował w elitarnej Lidze Mistrzyń. Teraz celem będzie powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Ekipa Borysławskiej rozgrywki wznowi w pierwszy weekend września (mecz odbędzie się 3 lub 4). Pierwszym jej przeciwnikiem będzie Lomme Lille Metropole HB (liga LFH 2 liczy łącznie 14 drużyn).
Czytaj także:
--> Holandia ma nowego trenera. To powrót po latach
--> Nici z wielkiego transferu Orlenu Wisły Płock
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis nowej gwiazdy Barcy. Tak się przywitał z fanami