Imponujące zwycięstwo Łomży Industrii. Kielczanie rozbili HBC Nantes

PAP / Piotr Polak /  Igor Karacić w akcji
PAP / Piotr Polak / Igor Karacić w akcji

Szczypiorniści Łomży Industrii Kielce świetnie rozpoczęli sezon 2022/2023 w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Żółto-biało-niebiescy pokonali HBC Nantes 40:33.

4:0 w czwartej minucie spotkania. Czy można wyobrazić sobie lepszy początek pierwszego w sezonie meczu Ligi Mistrzów? Kieleccy kibice nie musieli sobie niczego wyobrażać, zawodnicy Łomży Industrii zaliczyli świetny start w pojedynku z HBC Nantes. Chociaż żółto-biało-niebiescy podkreślali, że nie są jeszcze w optymalnej formie, i że brakuje im rytmu meczowego, to w pierwszych minutach starcia z Francuzami wcale nie było tego widać. Gospodarze grali jak z nut i mocno zaskoczyli tym swoich rywali.

Nie minęło nawet dziesięć minut zawodów, a mistrzowie Polski prowadzili już 9:3. Tempo było szalone, szczypiorniści z Nantes starali się grać bardzo szybko, błyskawicznie wznawiali swoje akcje. Brakowało im przy tym jednak precyzji, nie grzeszyli dokładnością. Gospodarze natomiast spisywali się doskonale - świetnie wyglądała współpraca z kołem, dobrze funkcjonowała druga linia, ważne piłki odbijał też Mateusz Kornecki. Przyjezdni wyglądali na zagubionych i o czas poprosił trener Gregory Cojean.

Po kwadransie Tałant Dujszebajew zastosował doskonale znany wszystkim manewr i dokonał kilku zmian. Goście wykorzystali ten moment, by zbliżyć się do żółto-biało-niebieskich. Ich naciski okazały się skutecznie - prowadzenie mistrzów Polski stopniało do dwóch trafień. Francuzi jednak nie potrafili pójść za ciosem - końcówka pierwszej połowy zdecydowanie należała do gospodarzy. Rezultat na tablicy wyników wyglądał jednak imponująco - w 30 minut padło aż czterdzieści jeden bramek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Milika błyszczała w Paryżu

Jeśli Francuzi liczyli, że po przerwie uda im się zminimalizować straty, to srogo się zawiedli. Wynik drugiej części meczu otworzył Artsiom Karalek, dwa kolejne trafienia dołożył Dylan Nahi i mistrzowie Polski wygrywali już ośmioma trafieniami. Nahi chwilę później został zresztą autorem najbardziej spektakularnej bramki pojedynku.

Fani łapali się za głowę - intensywność starcia była imponująca - kielczanie ani przez chwilę nie odpuszczali. Goście robili, co mogli, ale na każde trafienie musieli się bardzo mocno napracować. Żółto-biało-niebiescy za to błyszczeli w ataku.

Ostatecznie gospodarze wygrali 40:33 - mistrzowie Polski zostali pierwszą ekipą, która w rozgrywkach Ligi Mistrzów rzuciła HBC Nantes czterdzieści bramek.

Łomża Industria Kielce - HBC Nantes 40:33 (23:18)
Łomża Industria Kielce: 

Kornecki (5/19 - 26%), Wolff (8/27 - 29%): Sanchez-Migallon 1, Olejniczak, Kounkoud 1, Sićko 5, A. Dujshebaev 1, Tournat 6, Karacić 5, Moryto 5, D. Dujshebaev 4, Thrastarson 2, Remili 2, Gębala, Karalek 4, Nahi 4.
Kary:
4 min.
Karne:
3/4.

HBC Nantes: Pesić (5/38 - 13%), Hallgrimsson: Marchan 1, Briet 4, Minne 9, De La Breteche 1, Rivera 3, Cavalcanti 1, Shkurinskiy 2, Ovnicek 1, Portela 1, Maqueda 2, Toto 4, Odriozola 4, Beachuef.
Kary: 10 min.
Karne: 1/1.

Sędziowie: Vaclav Goracek - Jiri Novotny (Czechy).

Czytaj też:
Duet wyborowy z Piotrkowa. Siódemka 2. kolejki PGNiG Superligi

Źródło artykułu: