Zespół Eurobudu JKS Jarosław w sobotę wywiązał się z roli faworyta i zasłużenie triumfował w Gnieźnie. Co poprowadziło jarosławianki do sukcesu?
- Wydaje mi się, że skuteczny atak i mocna obrona. Pomimo tego, że gdzieś pojawiły się błędy, może trochę w ataku i w obronie, to sądzę, że to my prowadziłyśmy ten mecz i nadawałyśmy tempo, chociaż początek nie był wcale taki prosty - powiedziała w rozmowie z WP SportoweFakty Wiktoria Gliwińska, autorka trzech bramek dla Eurobudu JKS.
Gnieźnianki mocno postawiły się tylko w pierwszych minutach. Później doświadczony rywal odjechał.
- To jest nowy zespół, z którym gramy. Jak to się mówi, pierwsze koty za płoty. Nie znałyśmy tego rywala, więc tak naprawdę mogliśmy spodziewać się wszystkiego. Widać, że to nie jest byle jaki zespół, bo MKS potrafił postawić nam warunki w pierwszej połowie. Później jednak potoczyło się wszystko po naszej myśli - dodała Gliwińska.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "będę tęsknić". Kto tak powiedział do Federera?
W dwóch pierwszych kolejkach to Eurobud JKS musiał przełykać gorycz porażki. Teraz przyszło przełamanie. - Te dwa pierwsze mecze były z bardzo mocnym przeciwnikiem, bo z Lubinem i z Lublinem, więc na pewno cieszymy się, że w końcu wracamy z trzema punktami do Jarosławia - spostrzegła zawodniczka Eurobudu JKS.
Czytaj także:
> Zacięty tylko początek. Jarosławianki za mocne dla beniaminka
> Popis młodego golkipera Wisły. Zagłębie nie istniało