Przed środowym spotkaniem MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski miała na swoim koncie tylko jedną porażkę, a Eurobud JKS Jarosław jedno zwycięstwo. Jarosławianki od samego początku meczu grały jednak bardzo skutecznie i gdy rzut karny wykorzystała skutecznie Walentyna Niesciaruk, w 7. minucie było już 1:5.
Zespół Krzysztofa Przybylskiego długo wchodził w mecz, jednak gdy już piotrkowianki weszły na swój rytm, zaczęły zdobywać bramki hurtowo. Już w 14. minucie, po pięciu celnych rzutach z rzędu prowadziły 6:5, a chwilę później po trafieniu Darii Grobelnej, prowadziły różnicą trzech bramek.
Eurobud JKS Jarosław zdołał jeszcze odpowiedzieć, jednak przed przerwą kolejną fantastyczną serię zaliczyły piotrkowianki i rzut Magdaleny Drażyk w ostatniej minucie pierwszej połowy ustalił jej wynik. Obie drużyny schodziły z boiska przy rezultacie 15:10.
ZOBACZ WIDEO: Będzie zmiana selekcjonera? "Mam jedną teorię"
Tuż po zmianie stron, zawodniczki z Piotrkowa Trybunalskiego "wyjaśniły sytuację". W ciągu ośmiu minut rzuciły osiem bramek tracąc jedynie trzy. W tym okresie skuteczna była Karolina Jureńczyk, a gdy ponownie trafiła Drażyk, gospodynie wyszły po raz pierwszy na 10-bramkową przewagę.
Tym razem szczypiornistki z Podkarpacia nie zdołały już wrócić do meczu. Ostatecznie starcie w Piotrkowie Trybunalskim zakończyło się wynikiem 33:23 i Piotrcovia wciąż znajduje się na ligowym podium.
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Eurobud JKS Jarosław 33:23 (15:10)
MKS Piotrcovia: Opelt, Suliga - Jureńczyk 8, Królikowska 6, Drażyk 4, Trbović 4, Grobelna 3, Szczepanek 2, Waga 2, Senderkiewicz 1, Polaskova 1, Sobecka 1, Martins Schneider 1 oraz Raduszko, Jasińska.
Karne: 2/2.
Kary: 8 min. (Martins Schneider 4 min., Jureńczyk, Trbović - po 2 min.).
Eurobud JKS: Kucharczyk - Gliwińska 6, Zimny 6, Niesciaruk 4, Trawczyńska 2, Mokrzka 2, Wołownyk 1, Strózik 1, Smolinh 1 oraz Kozimur, Matuszczyk, Dorsz.
Karne: 3/5.
Kary: 6 min. (Dorsz 4 min., Kozimur 2 min.).
Czytaj także:
Wartościowe testy Polek