Nieoczekiwane zwycięstwo MKS-u FunFloor. Lublinianki pokutują za wysoką porażkę u siebie

Materiały prasowe / MKS FunFloor Lublin / PGNiG Superliga Kobiet / Na zdjęciu: Michalina Pastuszka, Marianna Rebicova, Andrijana Tatar i Weronika Gawlik
Materiały prasowe / MKS FunFloor Lublin / PGNiG Superliga Kobiet / Na zdjęciu: Michalina Pastuszka, Marianna Rebicova, Andrijana Tatar i Weronika Gawlik

MKS FunFloor Lublin po porażce u siebie 18:27 z węgierskim Siófok KC, nieoczekiwanie wygrał w sobotę na wyjeździe 32:31, co jednak nie uchroniło Polek przed odpadnięciem z europejskich pucharów. Węgierki okazały się zaporą nie do przejścia.

W tym artykule dowiesz się o:

Niestety już po pierwszym spotkaniu było praktycznie pewne, że wicemistrzynie Polski zakończą swój udział w europejskich pucharach już w sobotę. Dziewięciobramkowa porażka z Węgierkami stawiała rywalki na straconej pozycji przed meczem w Kiss Szilard Sportcsarnok. Węgierki, w których zespole grają też reprezentantki innych państw zaczęły bardzo dobrze.

Już w 9. minucie, po bramce Słowenki Tamary Mavsar na tablicy wyników widniał rezultat 4:0. W końcu jednak lublinianki zaczęły zdobywać bramki i gdy drugie celne trafienie zaliczyła Patrycja Noga, MKS FunFloor zmniejszył straty do dwóch bramek różnicy.

Niestety przed przerwą Węgierki zaczęły znów budować przewagę i gdy na pięć minut przed końcem pierwszej połowy trafiła Nikoletta Kiss, było już 12:6. Przed przerwą zawodniczki z PGNiG Superligi zdołały w końcu zmniejszyć straty i skończyło się na 13:9.

Po zmianie stron nieoczekiwanie Polki zaczęły odrabiać straty, a przewaga Siófok KC malała w bardzo szybkim tempie. Po trzynastu minutach było już 20:19 i chociaż wygrana w dwumeczu nie była już możliwa, wciąż zespół gości mógł powalczyć po pozytywny wynik.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze

Dobry okres gry zaliczyła Weronika Gawlik i w końcu po bramce Julii Pietras na 9 minut przed końcem MKS FunFloor doprowadził do remisu 25:25. Obie drużyny grały bramka za bramkę, w końcu gdy na nieco ponad 3 minuty przed końcem trafiła znów Noga, Polki wyszły na upragnione prowadzenie 31:30! Przez długi czas obie drużyny nie potrafiły pokonać bramkarek rywalek. Na 9 sekund przed końcem wynik podwyższyła Romana Roszak i bramka Szidonii Puhalak nie pomogła Węgierkom. MKS FunFloor wygrał 32:31, jednak przez porażkę u siebie nie awansował do kolejnej rundy.

Siofok KC - MKS FunFloor Lublin 31:32 (13:9)
Siófok KC:

Rajcić (14/34 - 41%), Herczeg (0/11 - 0%) - Mavsar 8, Kajdon 6, Janjusević 6, Debreczeni-Klivinyi 2, Such 2, Puhalak 2, Kojić 1, Juhasz 1, Torok 1, N'Diaye 1, Kiss 1 oraz Sirian, Lapos, Wald.
Karne:
4/5.
Kary:
6 min. (Mavsar 4 min., Debreczeni-Klivinyi 2 min.).
MKS FunFloor:

Gawlik (12/39 - 31%), Wdowiak (2/5 - 40%), Sarnecka (0/1 - 0%) - Roszak 8, Pietras 6, Achruk 5, Noga 4, Tatar 3, D.Więckowska 1, M.Więckowska 1, Szynkaruk 1, Portasińska 1 oraz Płomińska, Rebicova, Pastuszka.
Karne:
2/2.
Kary:
6 min. (Rebicova, D.Więckowska, Roszak - po 2 min.).

Czytaj także: 
Magdeburg rośnie w siłę 
Niespodziewany bohater Azotów

Komentarze (1)
avatar
Grieg
16.10.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wygrana na otarcie łez, oby przynajmniej liczyła się do rankingu na przyszłe sezony. Naprawdę dziwne, że Romka w reprezentacji ostatnio poszła w odstawkę.