Dla graczy beniaminka z Wągrowca będzie to już trzeci występ przed własną publicznością w ekstraklasie. W dotychczasowych spotkaniach we własnej hali piłkarze Nielby odnieśli jedno zwycięstwo (ze Śląskiem Wrocław), a także jedną porażkę (w inauguracyjnym meczu z Azotami Puławy - przegrana jednym trafieniem po bardzo wyrównanej walce). Podopieczni Edwarda Kozińskiego przystąpią do spotkania z dorobkiem czterech punktów.
Zawodnicy z Wielkopolski to zdecydowanie najsilniejsza drużyna z grupy beniaminków. Z kolei piłkarze ręczni Chrobrego początek sezonu nie mogą uznać za udany. Mają na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo. Choć faworytem spotkania jest na pewno bardziej doświadczona drużyna z Głogowa, to jednak nieprzewidywalny zespół Nielby może sprawić niespodziankę. Tym bardziej, że gra na własnym terenie przed fanatycznie kibicującą widownią. - Myślę, że głównym atutem Chrobrego Głogów jest siła fizyczna. Na pewno będzie nam ciężko przebić się w ataku. Jeśli zagramy w obronie tak, jak w poprzednich meczach, to powinniśmy powalczyć o zwycięstwo. Chrobry jest faworytem, bo grają w ekstraklasie już któryś sezon - my dopiero rozpoczęliśmy. Jednak będziemy starać się sprawić niespodziankę - obiecuje Adrian Konczewski - bramkarz Nielby.
W poniedziałek szczypiorniści Nielby zakończyli 4. kolejkę ekstraklasy. Choć zostali pokonani przez Kwidzyn, to jednak pokazali się z bardzo dobrej strony. Ważne dla zespołu z Wągrowca było to, że po ostatniej porażce nie było załamania w szatni. Drużyna uwierzyła, że może osiągnąć zwycięstwo z każdym przeciwnikiem. - W sobotę czeka nas przeprawa z bardzo dobrą obroną Chrobrego. Zespół ten gra bardzo twardo. Będą oni na pewno wymagającym przeciwnikiem. Ja jednak jestem dobrej myśli. Sądzę, że zwyciężymy - wierzę w naszą drużynę - powiedział po czwartkowym treningu Jacek Szulc - wągrowiecki skrzydłowy.
Treningi przygotowujące do kolejnego meczu żółto-czarni wznowili dopiero w środowy poranek. Między kolejnymi spotkaniami ligowymi wągrowieccy zawodnicy odbyli tylko cztery zajęcia sportowe. - Mecz z MMTS-em kosztował nasz zespół wiele wysiłku. Nie możemy za wiele ćwiczyć, bo nie będziemy mieć siły na sobotę. Musimy się trochę odświeżyć i popracować nad skutecznością - wyjaśnił trener Koziński.
W jakiej dyspozycji zobaczymy graczy beniaminka. Wszystko okaże się w sobotni wieczór. Spotkanie odbędzie się w wągrowieckiej hali Ośrodka Sportu i Rekreacji. Początek meczu o godzinie 18:00.