Zacięte starcie w Puławach. Rzuty karne zadecydowały o końcowym wyniku

KS Azoty Puławy były wyraźnym faworytem starcia z Grupa Azoty Unią Tarnów. Goście jednak pokazali pazur i po 60. minutach mieliśmy remis 31:31. Po rzutach karnych lepsi okazali się gospodarze.

Jakub Fordon
Jakub Fordon
zawodnicy Azotów Puławy Materiały prasowe / Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: zawodnicy Azotów Puławy
Zdecydowanym faworytem tego pojedynku byli szczypiorniści z Puław. To oni bowiem zajmują obecnie czwarte miejsce w PGNiG Superlidze.

W pierwszej połowie oba zespoły grało szybko, a także skutecznie. Dość powiedzieć, że wpadło w niej aż 36 bramek! Na przerwę w lepszych humorach schodzili gospodarze, którzy prowadzili 20:16.

W II odsłonie meczu tempo meczu zdecydowanie spadło. Tym razem lepiej prezentowali się przyjezdni, którzy odrobili stratę i doprowadzili do wielkich emocji w końcówce.

Ostatecznie po 60. minutach nie poznaliśmy zwycięzcy. Wynik remisowy oznaczał, że o końcowym wyniku zadecydują rzuty karne. Te zdecydowanie lepiej wykonywali miejscowi, którzy pomylili się tylko raz. Jeden celny rzut natomiast oddała Unia.

KS Azoty Puławy - Grupa Azoty Unia Tarnów 31:31 (20:16) k. 4:1

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×