Kiedy na parkiecie spotykają się panujące mistrzynie i absolutne debiutantki, spodziewamy się meczu do jednej bramki. I taki właśnie przebieg miało niedzielne starcie Norwegia - Szwajcaria.
Skandynawki nie zlekceważyły niedoświadczonych rywalek i zgodnie z planem dominowały od samego początku konfrontacji, sukcesywnie powiększając swoją przewagę (3:9 w 12'). Thorir Hergeirsson o koncentrację swoich zawodniczek i końcowy wynik mógł być spokojny.
Trener norweskiej reprezentacji nie trzymał się żelaznej siódemki i swobodnie rotował składem, a jakość pozostawała ta sama (12:27 w 41'). Po stronie Szwajcarek wyróżnić należy młodziutką, 17-letnią Mię Emmenegger, która zagrała przeciwko potędze zupełnie bez żadnych kompleksów. Na listę strzelczyń wpisała się pięciokrotnie.
Warto zauważyć, że Norwegia odniosła w niedzielę swoje czternaste zwycięstwo z rzędu w EHF EURO i jest już pewna awansu do rundy głównej imprezy. Najlepszą zawodniczką spotkania została wybrana bramkarka Silje Solberg, która interweniowała z 47-procentową skutecznością.
Trzeci dzień ME 2022:
Grupa A
Szwajcaria - Norwegia 21:38 (9:19)
Czytaj także:
Problemy Węgierek. Obiecujący występ debiutantek w ME 2022
"Jesteśmy coraz bliżej czołówki". Arne Senstad wprost o szansach Polek
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!