Miały być fajerwerki, był łomot. Łomża Industria rozbiła Azoty Puławy

PAP / Piotr Polak / Zawodnik Łomży Industrii Kielce Arciom Karalek (P) i Bartosz Kowalczyk (L) z Azotów Puławy
PAP / Piotr Polak / Zawodnik Łomży Industrii Kielce Arciom Karalek (P) i Bartosz Kowalczyk (L) z Azotów Puławy

Nie dali szans szczypiorniści Łomży Industrii Azotom Puławy. Kielczanie pokonali trzeci zespół PGNiG Superligi różnicą aż piętnastu bramek (39:24).

Na spotkanie pierwszej z trzecią siłą rozgrywek przyszło nam poczekać dłużej niż początkowo zakładano - termin spotkania uległ zmianie ze względu na udział mistrzów Polski w klubowych mistrzostwach świata - IHF Super Globe. Kielczanie przywieźli z Arabii Saudyjskiej brązowe medale, ale zaległości trzeba było odrobić.

Kibice ostrzyli sobie zęby na ten pojedynek - puławianie niejednokrotnie pokazali, że są w stanie nawiązać walkę z utytułowanymi rywalami, a sportowa ambicja nie pozwalała im przyjechać do stolicy województwa świętokrzyskiego z myślą inną niż o zwycięstwie.

Szczypiorniści Azotów nie byli jednak przeciwstawić się żółto-biało-niebieskim. Gospodarze już w pierwszych minutach odskoczyli i błyskawicznie zbudowali przewagę czterech trafień (5:1). Przyjezdni starali się jak mogli i gdy wydawało się, że będą w stanie zneutralizować straty, rywale znów podkręcili tempo. Puławianie zdołali zmniejszyć dystans do dwóch bramek, ale taka różnica nie widniała na tablicy wyników długo.

Kielczanie grali konsekwentnie i spokojnie, każde potknięcie rywali karali szybkim kontratakiem i ani na moment nie odpuszczali. Przyniosło to efekt w końcówce pierwszej połowy - po dobrym fragmencie gry prowadzenie Łomży Industrii urosło do pięciu trafień.

ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to

Jeszcze lepiej w wykonaniu mistrzów Polski wyglądał początek drugiej części pojedynku - żółto-biało-niebiescy po wyjściu z szatni zaliczyli serię sześciu bramek z rzędu, co dało im przewagę jedenastu trafień.

Po tym ciosie puławianie już się nie podnieśli. Na domiar złego w w 53. minucie czerwoną kartkę za rzut w okolice głowy Mateusza Korneckiego zobaczył Dawid Fedeńczak.

Kielczanie z kolei mogli z dużym spokojem kontrolować wynik. W starciu przeciwko Azotom w szeregach siódemki z województwa świętokrzyskiego zadebiutował Elliot Stenmalm. Do gry po kontuzji wrócił także Dylan Nahi.

Łomża Industria Kielce - KS Azoty Puławy 39:24 (17:12)

Czytaj też:
Niesamowity potencjał rywali Polaków. Aż roi się od gwiazd
Norwegia nie ma sobie równych. Będzie walka o medale

Komentarze (15)
avatar
Yves_ck
17.11.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Odklejka sobie tam może szczekać, nadal myśli, że Czwartek ściąga GIGA sponsorów i buduje lepszy klub za mniejszą kasę xD A potem cyk, pobudka rano i znowu samorządowy klub sportowy, Miasto Vic Czytaj całość
avatar
Miasto mistrzów - Kielce
17.11.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
@Yves_ck,nafciarz 1947 z tego portalu nafciarze tylko patrzy na przewijające się wpisy i się nie odzywa, a jak któryś z płockich fanatyków wspomni o KIELCACH, napisze dobre słowo, wtedy wkracza Czytaj całość
avatar
Yves_ck
16.11.2022
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Trzymajmy kciuki, żeby sponsorzy zdecydowali się odpowiednio zwiększyć swoje nakłady i wszystko dobrze się skończyło. Oczywiście pamiętamy o wspieraniu firm sponsorów w miarę możliwości! 
avatar
Betrus
16.11.2022
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
A teraz dobre wiadomości...Utrata 30 procent dotychczasowych środków - taki odsetek stanowił wkład od firmy Van Pur, według nieoficjalnych doniesień - ma zostać pokryta przez zwiększenie umów s Czytaj całość
avatar
kck
16.11.2022
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Można się podśmiechiwać, że SSP sponsorują polski sport, wydają publiczne pieniądze, ale prawda jest taka, że są to najbardziej wiarygodni partnerzy. Na przestrzeni lat to dzięki SSP (PGE, Taur Czytaj całość