Oliver Jensen: To było zdecydowane zwycięstwo

Pojedynek Wisły Płock z Travelandem Olsztyn nie mógł mieć innego scenariusza. Wicemistrzowie Polski wygrali pewnie 34:26 i z kompletem punktów zajmują pierwsze miejsce w tabeli.

Wojciech Jabłoński
Wojciech Jabłoński

- Cieszymy się, że po raz pierwszy od trzech lat wygraliśmy w Olsztynie - mówi trener płocczan Oliver Jensen. - To było zdecydowane zwycięstwo . Gospodarze długo walczyli, aby Nafciarze im za bardzo nie "odjechali", ale to było nieuniknione. Wprawdzie do przerwy przewaga Wisły wynosiła tylko trzy oczka, ale początek drugiej połowy to już dominacja podopiecznych Jensena, który był pod wrażeniem gry dwóch zawodników. - Marcin Wichary był niesamowity w bramce, a Adam Wiśniewski skuteczny zarówno w ataku, jak i obronie - zachwala swoich podopiecznych FOJ. Duńczyk ponownie miał pretensje do zawodników, że po raz kolejny dali się załapać na przestojach w grze. - Zwycięstwo mogło być wyższe, gdybyśmy nie mieli tych momentów, w których brakowało koncentracji, a ja musiałem prosić o czas .

Kibice Nafciarzy jednak nie mogą być w pełni zadowoleni tego spotkania. Wynik cieszy, ale wciąż czekają oni na popis strzelecki Larsa Moller Madsena lub Alexeja Peskova, dwóch zawodników, na których barkach przede wszystkim powinien spoczywać obowiązek zdobywania bramek. - Jest wciąż kilku zawodników, którzy potrzebują trochę więcej czasu, żeby w pełni zintegrować się z drużyną. Ale nie będę tutaj wymieniał nazwisk. Moją zasadą jest praca z zawodnikami na treningu - tłumaczy Duńczyk.

Jednak na dzień dzisiejszy nie to jest największym zmartwieniem Jensena. - Adam Twardo i Rafał Kuptel doznali urazów. To bardzo przykre, ponieważ są to dwaj czołowi obrońcy i jestem zaniepokojony faktem, że może ich zabraknąć w sobotniej potyczce z Haukarem w Pucharze EHF .

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×