Srogie lanie na start rundy głównej. Słoweńcy rozprawili się z Iranem

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Borut Mackovsek (z piłką)
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Borut Mackovsek (z piłką)

Nie pozostawili złudzeń graczom Iranu reprezentanci Słowenii. W meczu otwierającym drugą fazę mistrzostw świata piłkarzy ręcznych podopieczni Urosa Zormana robili zespół z Azji 38:21.

Awans do głównej fazy mistrzostw świata to najlepszy wynik reprezentacji Iranu w historii. Spore osiągnięcie, biorąc pod uwagę, że to dopiero ich drugi występ w tej imprezie (debiutowali w 2015 roku w Katarze). Szczypiornistom z Azji przepustkę do grona dwudziestu czterech najlepszych drużyn dało zwycięstwo z Chilijczykami.

Irańczykom daleko do poziomu prezentowanego przez Słoweńców, ale przecież w sporcie wszystko się może zdarzyć, a mistrzostwa świata kochają historie, gdy Dawid pokonuje Goliata. Szybko stało się jednak jasne, że starcie Słowenii i z Iranem nie będzie należało do jednej z tych opowieści. Co prawda na pierwsze trafienie w meczu trzeba było poczekać niemal trzy minuty, ale od tego momentu gracze Zormana bez większych problemów kontrolowali przebieg meczu i konsekwentnie budowali przewagę.

Reagować starał się Veselin Vujović. Szkoleniowiec przez cztery lata prowadził reprezentację Słowenii, więc doskonale zna styl gry tej drużyny. Jego uwagi nie przyniosły jednak skutku - Europejczycy postawili za trudne warunki, a różnica poziomów była po prostu za duża. Irańczycy mieli kłopoty ze skonstruowaniem akcji, która zaskoczyłaby defensywę przeciwników.

ZOBACZ WIDEO: Wideo niesie się po sieci. Gwiazdor hip-hopu zrobiłby karierę w NBA?

W pierwszej połowie udało im się rzucić zaledwie dziewięć bramek. Słoweńcy korzystali z niemocy rywali, wyprowadzali kolejne kontrataki i szybko powiększali swoje prowadzenie. Na początku drugiej części pojedynku ofensywa Iranu wyglądała już nieco lepiej, ale nie miało to żadnego wpływu na wynik - szczypiorniści Zormana cały czas kontrolowali zawody. Na dziesięć minut przed końcową syreną reprezentanci Słowenii prowadzili już szesnastoma trafieniami i ani myśleli się zatrzymywać.

Iran - Słowenia 21:38 (9:20)

Iran: Siavoshishahenayati, Rahimikazerooni - Heidarpour 1, Norouzinezhad, Kabirianjoo 2, Yadegaridehkordi 2, Barbat 1, Oraei 4, Behnamnia 2, Kazemi, Sasoudi, Kiani, Samsami 1, Sadeghzadeh 4, Kouhzad 1, Masoudi, Heidari 3

Słowenia: Lesjak, Baznik - Blagotinsek 1, Janc 5, Dolenec 3, Cehte 5, Kodrin 2, Żabić, Horzen 2, Mazej 1, Ovnicek, Makuc 6, Bombac 3, Mackovsek 3, Novak 2, Vlah 5

ZOBACZ:
Polacy bez marginesu błędu
Bałkańskie kadry z nadziejami na ćwierćfinał

Komentarze (0)