Zacięty bój Serbów z Holendrami. Emocje trzymały do ostatnich sekund

Getty Images / Christina Pahnke - sampics/Corbis / Na zdjęciu: reprezentanci Serbii
Getty Images / Christina Pahnke - sampics/Corbis / Na zdjęciu: reprezentanci Serbii

Na brak emocji nie mogli narzekać kibice zgromadzeni w katowickim Spodku podczas spotkania Serbii i Holandii na mistrzostwach świata piłkarzy ręcznych. Losy meczu ważyły się do samego końca.

Obie reprezentacje nie miały już szans na ćwierćfinał, lecz spotkanie było ważne pod kątem zajęcia trzeciego miejsca w grupie i wysokiej pozycji w klasyfikacji generalnej MŚ 2023. Nawet dziesiąte miejsce, może bowiem zaowocować w przyszłości przepustką do turnieju kwalifikacyjnego na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Paryżu.

Świetny początek spotkania miał miejsce w wykonaniu Holendrów, którzy skutecznie z gry wyłączyli dwie serbskie armaty - Lazara Kukicia i Petara Djordjicia. W 10. minucie Holandia prowadziła już 7:3 i hiszpański trener Serbów - Toni Gerona zmuszony był wziąć przerwę na żądanie. Przyniosła ona pożądane efekty, bowiem kontaktowe trafienie rzucił skrzydłowy Bogdan Radivojević.

Radość Serbów nie trwała jednak długo, gdy czerwoną kartę otrzymał filar obrony, Mijajlo Marsenić, faulując brzydko Luca Steinsa (uderzenie w głowę). Ekipa z Bałkanów sporo mogła zawdzięczać swojemu bramkarzowi. Dejan Milosavljev obronił do przerwy aż osiem piłek, nie dając rywalom nabrać rozpędu.

ZOBACZ WIDEO: Mróz, wichura, a on wspinał się w takim stroju. Hit sieci!

Sytuacja na parkiecie w katowickim Spodku zmieniała się błyskawicznie. Holendrzy kwadrans przed końcem rozgrzali kibiców przepiękną, podwójną "wrzutką" którą zwieńczył Dani Baijens. Wymiana ciosów jednak nie ustawała, a zwycięzcę tego spotkania nie sposób było wskazać.

Kapitalną zmianę po przerwie dał u Serbów Marko Milosavljević, biorąc na swoje barki ciężar zdobywania bramek, a rzucił ich aż 9. Na 180 sekund przed końcem, przy wyniku 31:29 i grze w osłabieniu, rzut karny obronił Dejan Milosavljev. Holendrzy mieli szansę, by rzucić kontaktowe trafienie, lecz zaliczyli prostą stratę. Serbia nie dała już sobie wydrzeć wygranej i zmagania w grupie III kończy na trzeciej pozycji.

Serbia - Holandia 32:30 (15:17)
Serbia:

Cupara (1/1 - 100 proc.), Milosavljev (11/39 - 28 proc.) - Vorakpić 2, Borzas 1, Abutović,Radivojević 2, N. Ilić 4, Pechmalbec 6, V. Ilić 1, Kukić 1, Popović, Marsenić 1, Orbović 3, Milosavljević 9, Dodić 1, Djodrjić 1.
Karne: 4/4.
Kary: 8 min. (4 min. Pechamlbec, Abutović).

Holandia: Ravensbergen 1 (4/30 - 13 proc.), Versteijnen (2/7 - 29 proc.) - Stavast 3, Ten Velde 3, Schoenaker 1, Kooijman, Sluijters 1, Steins 3, Benghanem 1, Schagen 3, N. Versteijnen, Adams, Boomhouwer, A. Versteijnen, Smits 6, Jansen, Baijens 7.
Karne: 3/6.
Kary: 18 min. (6 min. Benghanem, 2 min. Jansen, Adams, Stavast, Schoenaker, Sluijters, Steins).

Standings provided by Sofascore

Czytaj także:
Czas nagli. Gwiazdy z Kielc mają oferty 
Kto trenerem kadry? Dwa tygodnie niepewności

Komentarze (0)