Lubinianie wyszli na prowadzenie już po pierwszej akcji meczu. W 20. sekundzie do bramki gości trafił Michał Stankiewicz, otwierając wynik spotkania. Po chwili wyrównał najskuteczniejszy dzisiejszego dnia w ekipie gości Michał Szolc i było po 1. Jak się później okazało był to ostatni remis w tym spotkaniu. Kolejne trzy bramki zdobyli lubinianie - dwie Michał Nowak , jedną Radosław Fabiszewski - i w 7. minucie było już 4:1. Najwyższe prowadzenie Zagłębia miało miejsce w 21. minucie spotkania, kiedy po bramce Michała Stankiewicza na tablicy wyników było 11:6 dla gospodarzy. Do przerwy przewaga podopiecznych Jerzego Szafrańca wynosiła cztery trafienie - 16:12.
W drugiej połowie lubinianie kontrolowali wynik i utrzymywali bezpieczną przewagę czterech-pięciu bramek. Między słupkami znakomicie spisywał się Michał Świrkula, a Bartłomiej Tomczak pewnie wykorzystywał rzuty karne, które w ostatnich spotkaniach były bolączką lubinian. Najwyższe prowadzenie w meczu Zagłębie osiągnęło na kwadrans przed końcową syreną. W 45. minucie bramkę zdobył Adrian Niedośpiał i było 25:18. Ostatnie piętnaście minut to utrzymywanie korzystnego wyniku, który ostatecznie brzmiał 32:27. Ostatnią bramkę meczu już po końcowej syrenie zdobył Michał Szolc w POWEN-u, który wykorzystał rzut karny.
MKS Zagłębie Lubin - KS NMC POWEN Zabrze 32:27 (16:12)
Zagłębie: Świrkula, Malcher - Stankiewicz 5, Niedośpiał 3, Tomczak 7, Paweł Adamczak 1, Fabiszewski 3, Kozłowski 6, Piotr Adamczak, Morawski, Kieliba 3, Jakowlew 2, Nowak 2.
POWEN: Winkler, Pawlak - Kąpa, Kuchta 1, Szolc 8, Wojtynek, Chodara, Rybarczyk 3, Kulak 5, Kryszeń 4, Buszkow, Kempys 2, Chrapusta, Kandora 4.
Kary:
Zagłębie: 18 min.
POWEN: 10 min.
Sędziowali: Andrzej Rajkiewicz, Jakub Tarczykowski (obaj Szczecin); Delegat ZPRP: Piotr Chudzicki (Poznań).
Widzów: ok. 400