Wygrywają nawet z krótką ławką. Błysk osiemnastolatki w EKS Starcie Elbląg

Materiały prasowe / EKS Start Elbląg / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: Zuzanna Stefańska (po prawej), obrotowa EKS Startu Elbląg
Materiały prasowe / EKS Start Elbląg / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: Zuzanna Stefańska (po prawej), obrotowa EKS Startu Elbląg

- Mamy swoje problemy i nawet jedną bramką zwycięstwo w tym meczu brałbym w ciemno - nie ukrywa Roman Mont. Drużyna EKS Startu Elbląg do spotkania przystąpiła w wąskim składzie, ale liczy się jakość. MVP meczu została wybrana... osiemnastolatka!

Zawodniczki EKS Startu Elbląg rundę zasadniczą zakończyły na siódmym miejscu, co oznacza, że w sezonie 2022/2023 w PGNiG Superlidze Kobiet grają o utrzymanie w grupie spadkowej. Elblążanki w pierwszym meczu fazy finałowej pokonały KPR Ruch Chorzów, choć nie bez problemów.

- Ten zespół pokazał we wcześniejszych meczach, że nie będzie łatwym przeciwnikiem. Poza tym mamy swoje problemy i nawet jedną bramką zwycięstwo w tym meczu brałbym w ciemno, a udało się zwyciężyć różnicą czterech. Złapaliśmy przestój, z którego w pewnym momencie wyszliśmy. Wszystkie zagrywki, które przygotowaliśmy na ten mecz przestały funkcjonować, na szczęście udało nam się znaleźć sposób grania na ostatni kwadrans - ocenił Roman Mont.

Elblążanki do spotkania przystąpiły w zaledwie 11-osobowym składzie. Szkoleniowiec ma problem z obsadzeniem koła, ponieważ od dłuższego czasu z gry wyłączona jest Nikola Głębocka. Z konieczności na tej pozycji występuje zazwyczaj rozgrywająca Nikolina Knezević, choć w składzie jest jeszcze osiemnastoletnia, nominalna kołowa - Zuzanna Stefańska.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan

Ta w sobotnim starciu z ekipą Niebieskich pokazała się z bardzo dobrej strony i udowodniła, że warto dawać jej więcej minut. Zdobyła cztery bramki przy stuprocentowej skuteczności, a do tego sprawdzała się także w obronie. - Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że pokazałam, że warto na mnie czasem postawić - powiedziała Zuzanna Stefańska.

- Na początku było dość nerwowo, ale było nas mało i wiedziałyśmy, że musimy dać z siebie sto procent i się udało. Przy pracy nam parę rzeczy nie wyszło, ale szybko się poprawiłyśmy.
Oczywiście wierzymy, że pozostaniemy na siódmym miejscu. Nie patrzymy na miejsca niżej. Chcemy wygrać każdy mecz. Jest nas mało, ale jak trener mówi: jakość, nie ilość. Damy radę - dodała kołowa z rocznika 2004.

Czytaj także:
Te dwa zespoły chcą uniknąć turnieju mistrzyń. "Mamy szansę się zrewanżować"
Co za mecz w Pucharze Polski! MKS FunFloor Lublin za burtą

Komentarze (0)