Marcus Cleverly: Veszprem nas nie zlekceważy

Vive Kielce w najbliższą sobotę uda się do Veszprem, gdzie będzie walczyło o kolejne punkty w Lidze Mistrzów. Postawa mistrzów Polski w pierwszych dwóch meczach pozwala mieć nadzieje na kolejną niespodziankę w wykonaniu podopiecznych Bogdana Wenty.

Wojciech Jabłoński
Wojciech Jabłoński

- Veszprem nas nie zlekceważy i to jest jedyna różnica pomiędzy meczem z Węgrami, a tym z Karlsruhe - zapowiada Marcus Cleverly - Tym razem będzie jeszcze trudniej. W mojej opinii, MKB jest silniejszą drużyną niż Rhein-Neckar Lowen . Faktem jest, że Węgrzy nie mają w swoich szeregach takich gwiazd jak Lwy, ale ich siła tkwi gdzie indziej -Vujin, Perez, Eklemović, Perić, Sulić, Fazekas to znakomici zawodnicy, ale najgroźniejszą bronią MKB jest obrona - ostrzega duński bramkarz Vive. Mimo, że Węgrzy przegrali pierwszy swój mecz z RNL w tej edycji Ligi Mistrzów, to w sobotę nie będzie miało to żadnego znaczenia - Ten pojedynek nie pokazał prawdziwej siły ekipy z Veszprem - zapewnia były zawodnik TV Emsdetten.

Podobnie jak to było przed spotkaniem z RNL, tak i teraz podopieczni Bogdana Wenty nie mają nic do stracenia i nawet niepowodzenie nie zatrze pozytywnego wrażenia, jakie pozostawili po sobie mistrzowie Polski po spotkaniu z Gorenje i Lwami - Jak zawsze, takie mecze to sama przyjemność. Z każdym takim pojedynkiem uczymy się czegoś nowego mówi Cleverly - Jeśli nasz obrona ponownie stanie na wysokości zadania, wszystko się może zdarzyć.

Duńczyk od początku sezonu prezentuje się wyśmienicie. Po ostatnich spotkaniach, szczególnie prasa niemiecka nie szczędziła pochwał bramkarzowi mistrzów Polski. Powstaje pytanie, czy właśnie obserwujemy szczyt formy Marcusa Cleverly, czy to dopiero przystawka przed daniem głównym - Nie myślałem nawet o tym. Jestem szczęśliwy za każdym razem, jak czuję, że mogę pomóc drużynie. Właściwie to nie byłem zadowolony ze swojej pierwszej połowy w meczu z RNL i wiem, że mogę bronić jeszcze lepiej i jeszcze bardziej pomóc zespołowi. Ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, że żaden z nas nie będzie grał dobrze, jeśli nie będzie się układała współpraca między nami. Wszyscy jesteśmy tylko elementami jednego, dużego obrazka .

Cleverly za każdym razem, jak tylko ma okazję, nie szczędzi pochwał dla profesjonalizmu i umiejętności swoich kolegów oraz warsztatu Bogdana Wenty. Czy zatem Vive ma jakieś słabe punkty? - Nie sądzę, ale mamy problemy z wysoką obroną - zdradza 28-letni Duńczyk.

Recepta na pokonanie Veszprem? - Ważne jest, żebyśmy zagrali równie cierpliwie i konsekwentnie jak w meczu w Karlsruhe. Miejmy nadzieję, że to się sprawdzi także w najbliższą sobotę - kończy Cleverly.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×