Udany rewanż medalistek na Galiczance Lwów

PAP / Maciej Kulczyński / Mariola Wiertelak w akcji
PAP / Maciej Kulczyński / Mariola Wiertelak w akcji

Zawodniczki KPR Gminy Kobierzyce pokonały w niedzielę Galiczankę Lwów, rewanżując się tym samym za porażkę z drugiej rundy zmagań w PGNiG Superlidze Kobiet. Ekipa Edyty Majdzińskiej mecz ustawiła sobie już w pierwszej połowie.

- Taka sytuacja nie może się powtórzyć. Galiczanka jest drużyną, która prezentowała się bardzo dobrze na początku rozgrywek, a potem zwolniły. Może zgubił nas ten pierwszy mecz, kiedy wygrałyśmy bardzo pewnie i myślałyśmy, że jakoś to pójdzie. Dziewczyny postawiły jednak trudne warunki, a my byłyśmy w dołku - wspominała styczniową porażkę z Galiczanką Lwów po rzutach karnych Małgorzata Buklarewicz.

- Złapały nas w idealnym momencie, ale tym razem chcemy pokazać, że jesteśmy lepszym zespołem i od samego początku kontrolować wydarzenia na boisku - dodała rozgrywająca w rozmowie dla klubowych mediów.

Niedzielny mecz przebiegł już tak, jak zaplanowały sobie zawodniczki KPR Gminy Kobierzyce. Dobra obrona w połączeniu z niezłą skutecznością i świeżością w ataku sprawiły, że brązowe medalistki bardzo szybko zbudowały komfortową przewagę i przejęły kontrolę (9:4 w 11'). Na nic zdawały się czasy wzięte przez szkoleniowca Witalija Andronowa.

Podopieczne Edyty Majdzińskiej w pierwszej połowie pojedynku grały szybko i z pomysłem (15:8 w 23'). Zawodniczki Galiczanki Lwów często nie nadążały w defensywie, co kończyło się wykluczeniem lub rzutem karnym dla miejscowych, które z zimną krwią egzekwowała Zorica Despodovska.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 42-letnia gwiazda myśli o powrocie. Tak się przygotowuje

Po zmianie stron przewaga gospodyń wzrosła nawet do dziewięciu bramek (22:13 w 33') i przy takim dystansie brązowe medalistki tempa już nie forsowały. Szczypiornistki ze Lwowa nie miały nic do stracenia i ruszyły wkrótce w pogoń za wynikiem.

Dobrze broniła Wiktoria Saltaniuk, świetny fragment zaliczyła w ofensywie Anastazja Tkacz, która w krótkim odstępie trzykrotnie wpisała się na listę strzelczyń (25:22 w 54') i wynik stał się na moment sprawą otwartą. Grę kobierzyczanek szybko uspokoiły jednak celne trafienia Zoricy Despodovskiej i Małgorzaty Buklarewicz.

KPR Gminy Kobierzyce w końcówce nie pozwolił już sobie na momenty słabości i w starciu z Galiczanką Lwów zgarnął pełną pulę. MVP meczu została wybrana Mariola Wiertelak, a po stronie gości wyróżniono Dianę Dmytryszyn.

KPR Gminy Kobierzyce - Galiczanka Lwów 30:25 (18:13)

Kobierki: Kowalczyk, Chojnacka - Olek 1, Kucharska, Tomczyk 3, Buklarewicz 5, Janas 1, Wiertelak 5, Kozioł 2, Ważna, Cygan, Despodovska 8, Wicik 4
Karne: 8/9
Kary: 8 min.

Galiczanka: Poliak, Saltaniuk, Stadnyk - Dmytryszyn 5, Markiewicz 5, Meleketsewa 1, Holińska 3, Konowałowa 3, Kozak 1, Diaczenko 2, Prokopiak, Tkacz 3, Martyniuk, Hutnyk, Slobodian 2
Karne: 1/1
Kary: 14 min.

Sędziowie: Adrian Dymitruk i Wojciech Kasznia

Czytaj także:
Niepokojące wieści z Opola. Andrzej Widomski czeka na diagnozę
Media: wszystko jasne! To on zostanie trenerem reprezentacji Polski

Źródło artykułu: WP SportoweFakty