W Kielcach wreszcie odetchnęli z ulgą. Ostatnie miesiące były dla mistrzów Polski trudne - kłopoty finansowe, niepewna przyszłość, spekulacje i gorączkowe poszukiwani sponsora. Nerwową sytuację uratował nowy partner, dzięki czemu w niedzielę żółto-biało-niebiescy zadebiutowali pod nową nazwą - Barlinek Industria Kielce.
- Cieszymy się, że w końcu udało się rozwiązać tę sytuację i możemy skupić tylko na grze. Mieliśmy zaufanie do zarządu, opłaciło się poczekać, na szczęście, przyszło to przed najważniejszymi spotkaniami sezonu - skomentował Cezary Surgiel.
Pierwsze starcie pod nową nazwą przyszło kielczanom rozegrać z Górnikiem Zabrze - zespołem, który już zapewnił sobie brązowe medale mistrzostw Polski. Zawodnicy z województwa świętokrzyskiego nie mogli stracić punktów, by pozostać w grze o złote krążki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!
Nie trzeba było długo czekać, by żółto-biało-niebiescy nadali tempo meczu. Chociaż początek był wyrównany, to gospodarze szybciej zdołali zbudować przewagę, którą później konsekwentnie powiększali. Jak zwykle dobrze funkcjonowała współpraca rozgrywających z obrotowymi kieleckiej ekipy, co szybko zaowocowało sześciobramkowym prowadzeniem.
Przyjezdni starali się nawiązać walkę, ale kielczanie te zapędy szybko dusili w zarodku. Gracze Górnika starali się jeszcze odrobić straty na początku drugiej połowy, dobrze w ofensywie spisywał się Damian Przytuła, ale mistrzowie Polski mieli odpowiedź na niemal każde zagranie gości.
Zabrzanie zmniejszyli straty do pięciu trafień, ale w końcówce to żółto-biało-niebiescy dyktowali warunki. Ostatecznie gospodarze wygrali dziewięcioma golami - czterdziestą bramkę rzucił Arkadiusz Moryto.
Barlinek Industria Kielce - Górnik Zabrze 40:31 (20:13)
Barlinek Industria: Kornecki, Błażejewski, Wolff - Sanchez-Migallon 1, Olejniczak 3, Wiaderny 2, Konkoud 4, Sićko 4, A. Dujshebaev 3, Tournat 8, Moryto 4, D. Dujshebaev 1, Surgiel, Karalek 3, Nahi 4
Górnik: Kazimier, Wyszomirski - Molski 1, Tokuda, Łyżwa 1, Baczko 2, Artemienko 2, Krawczyk 2, Mauer 7, Dudkowski, Kaczor, Ivanović 1, Wąsowski 1, Ilczenko 2, Rutkowski 3, Przytuła 9
Czytaj też:
Horror w Gdańsku. Torus Wybrzeże zbliżyło się do europejskich pucharów